Dotknięcie ściany doprowadziło Sebastiena Loeba do upadku Rajdu Monte Carlo. W tym wypadku Sebástian Ogier zostaje odizolowany na prowadzeniu wyścigu otwierającego Rajdowe Mistrzostwa Świata.
W rajdzie naznaczonym niskimi temperaturami to właśnie pojedynek tytanów pomiędzy Loebem a Ogierem rozgrzał gospodarzy w Monte Carlo. Na każdym etapie obaj kierowcy zwiększali i zmniejszali odległość między sobą o sekundę, tworząc ogromną lukę dla pozostałych kierowców. Najwyraźniej Sebástien byli na osobnym rajdzie.
Walka była tak bliska, że obaj piloci grali każdą dostępną kartą atutową. Nawet najbardziej wyszukane…
Ogier, który wystartował przed Loebem, skorzystał z okazji, aby wyciąć trajektorie, aby zjechać z asfaltu w mniej korzystnych warunkach dla innych kierowców: „Próbowałem zrobić kilka cięć i nałożyć trochę śniegu na drogę dla kolejnych kierowców. Mamy niekorzystną pozycję na drodze, więc teraz staramy się wykorzystać to na naszą korzyść”. W tej misji Ogier skorzystał z pomocy mongaskiej opinii publicznej, która również rzuciła śnieg na drogę.