Kia „Bez oleju napędowego i coraz większych samochodów trudno będzie osiągnąć cele w zakresie emisji CO2”

Anonim

Do tej pory zarezerwowane praktycznie tylko i wyłącznie dla marek premium, z niemieckim Mercedes-Benz na czele, samochody dostawcze jako wyraz stylu, inspirowane strzelaniem z hamulców, teraz docierają do marek ogólnych, wraz z wprowadzeniem Kia ProCeed.

Manifestacja rzekomej ambicji wszechświata premium — zwłaszcza po tym, jak marka wypuściła już „Gran Tourer” Stinger — lub nic więcej niż próba zapewnienia nowego, bardziej ekscytującego wizerunku, był punktem wyjścia do rozmowy z Hiszpan Emilio Herrera, szef operacyjny Kia Europe. W którym mowa była nie tylko o nowej „pięknej dziewczynie” południowokoreańskiej marki, ale także o Diesel, elektryfikacji, technologiach, pozycjonowaniu… i przy okazji o nowych modelach!

Zacznijmy od głównego powodu naszej rozmowy, nowego shoot brake'a, Kia ProCeed. Co skłania tak generalistyczną markę jak Kia do wejścia na terytorium, które do tej pory wydawało się zarezerwowane tylko i wyłącznie dla marek premium?

Emilio Herrera (ER) — Kia ProCeed to debiut marki w segmencie rynku, w którym poza Mercedes-Benz CLA Shooting Brake praktycznie nie ma konkurencji. Dzięki ProCeed zamierzamy zaoferować produkt, który nie tylko łączy w sobie estetykę i funkcjonalność, ale także zapewnia inną widoczność marki na codziennych drogach. Chcemy, aby ludzie bardziej dostrzegali markę, rozpoznawali Kia, gdy widzą, jak mija...

Kia ProCeed 2018
Zgodnie z modelem obrazu w ofercie Kia, „strzelający hamulec” ProCeed powinien być jednak znacznie większy, a nawet może być wart ponad 20% gamy Ceeda

Oznacza to, że sprzedaż nie jest najważniejsza…

ER — Żaden z tych. To, że jest to propozycja wizerunkowa nie oznacza, że nie myślimy o wielkości sprzedaży. Uważamy, że ProCeed będzie stanowić około 20% całkowitej sprzedaży gamy Ceed, jeśli nie więcej. Zasadniczo na każde pięć sprzedanych Ceedów, jeden będzie ProCeed. Od samego początku, bo jest to propozycja, która mimo wyglądu zewnętrznego nie straciła na praktycznym aspekcie, będąc jeszcze bardziej funkcjonalną niż trzydrzwiowa już usunięta z oferty.

Jest to jednak kolejny samochód, który, jak już powiedzieli, będzie sprzedawany tylko w Europie...

ER — To prawda, jest to samochód zaprojektowany, wyprodukowany i wprowadzony na rynek tylko w Europie. Co więcej, nie jest to propozycja pasująca do tych, które są głównymi wymaganiami np. rynku amerykańskiego, gdzie najbardziej poszukiwane są duże auta, tzw. pick-upy…

Na rynkach takich jak amerykański Kia ma Stinger, nawet jeśli sprzedaż nie jest dokładnie wielkością...

ER — Dla mnie liczby Stingera mnie nie martwią. W rzeczywistości nigdy nie myśleliśmy o Stingerze jako o modelu, który może zwiększyć objętość, ponieważ jest to segment zdominowany przez niemieckie marki od dawna. To, czego naprawdę chcieliśmy w przypadku Stingera, to tylko i wyłącznie pokazanie, co Kia również umie robić. W przypadku ProCeed cele są inne — samochód ma to samo, co Stinger, ma wzmocnić wizerunek marki, ale jednocześnie powinien przyczynić się do zwiększenia sprzedaży. Wierzę, że szczególnie od momentu, w którym rozwijamy najbardziej podstawowe wersje, ProCeed może nawet stać się jednym z najlepiej sprzedających się modeli w gamie Ceed.

Kia Stinger
Stinger z niewielką sprzedażą? To nie ma znaczenia, mówi Kia, która dzięki Gran Tourerowi chce poprawić wizerunek marki…

„Wolałbym sprzedawać więcej samochodów dostawczych ProCeed niż Ceed”

A co z vanem Ceed, który również został zapowiedziany? Czy nie poniosą ryzyka kanibalizacji między tymi dwoma modelami?

ER — Tak, możliwe, że między tymi dwoma modelami może dojść do kanibalizacji. To jednak nas nie dotyczy, bo w końcu oba auta będą produkowane w tej samej fabryce i dla nas to skłania nas do sprzedaży jednego modelu co drugiego. Ważne jest to, że całkowita ilość sprzedanego Ceeda rośnie w stosunku do obecnego. Jednak mówię też, że wolę sprzedawać więcej ProCeedów niż vanów. Czemu? Ponieważ ProCeed da nam więcej obrazu. A na strzelnicy nie będzie innego hamulca strzeleckiego, poza tym…

Mówiłeś wcześniej o możliwości uruchomienia innych, bardziej podstawowych wersji ProCeed. Jak myślisz, żeby to zrobić?

ER — Shooting Brake ProCeed będzie początkowo dostępny w dwóch wersjach, GT Line i GT, i oczekujemy, że pierwsza będzie sprzedawać się lepiej niż druga, chociaż zawsze zależy to od rynków. Później możemy wprowadzić bardziej przystępne wersje, nawet jako sposób na objęcie większego obszaru rynku, co z pewnością sprawi, że waga ProCeeda będzie reprezentować więcej w całkowitej sprzedaży gamy Ceed niż 20% I wzmiankowany...

Wciąż mając na celu wzmocnienie wizerunku marki, można wtedy oczekiwać kolejnych produktów w tym zakresie...

ER - Tak, tak myślę… Nawet dlatego, że celem marki jest to, aby od teraz, kiedy wprowadzamy nowy produkt, pojawiała się bardziej emocjonalna wersja, co już nazwałem „czynnikiem zabawy”. Innymi słowy kreowanie u klientów pomysłu, że kupuję samochód, bo jest to praktyczne, ale też dlatego, że lubię linie, bawię się za kierownicą…

Koncepcja procesu Kia
Zaprezentowany na ostatnim Salonie Samochodowym we Frankfurcie Kia ProCeed Concept wzbudził oczekiwania wobec wersji produkcyjnej… Czy są one potwierdzone, czy nie?

"Premia? Żaden z tych! Jesteśmy i nadal będziemy marką generalistyczną”

Czy to oznacza, że przystępna i przystępna faza Kia to już przeszłość?

ER — Nic z tego, to jest zasada, której chcemy się trzymać. Kia jest marką generalistyczną, nie jesteśmy marką premium, nie chcemy być marką premium, więc musimy utrzymywać odpowiednią cenę; to, co w języku angielskim nazywa się „wartością za pieniądze”. Nie będziemy najtańsi na rynku, nie będziemy też najdrożsi; tak, będziemy marką generalistyczną, która stara się oferować trochę więcej emocji, atrakcji!

To pomimo tej wyprawy na terytorium premium…

ER - Zdecydowanie nie chcemy być marką premium! To nie jest coś, co do nas przemawia, nawet nie zamierzamy być na poziomie Volkswagena. Chcemy nadal być marką generalistyczną. To jest nasz cel!…

A przy okazji z największymi gwarancjami na rynku...

ER - To tak. Nawiasem mówiąc, zamierzamy przedłużyć 7-letnią gwarancję również na pojazdy Selective, jednak już na Salonie Samochodowym w Paryżu zaprezentujemy w 100% elektrycznego Niro, o przebiegu WLTP 465 km, również z siedmioletnia gwarancja. Jest to zatem środek do kontynuacji…

Kia Niro EV 2018
Tutaj, w wersji południowokoreańskiej, Kia e-Niro to kolejna w 100% elektryczna propozycja południowokoreańskiej marki

„95 g/km CO2 do 2020 roku będzie trudnym do osiągnięcia celem”

Mówiąc o elektryce, kiedy nastąpi elektryfikacja np. bestsellerów Sportage i Ceed?

ER - W przypadku gamy Ceed elektryfikacja najpierw dotrze do pięciu drzwi, na różne sposoby — na pewno jako łagodna hybryda (półhybryda); również jako hybryda plug-in; i możemy mieć więcej niespodzianek w najbliższej przyszłości. Sportage będzie miał też gwarantowaną wersję mild-hybrid 48V, choć może mieć też inne rozwiązania...

Nowe wymagania dotyczące emisji obiecują, że nie będą łatwe do spełnienia…

ER — Nie wolno nam zapominać, że do 2020 roku wszystkie marki będą musiały dostosować się do średniej emisji 95 g/km CO2. A jest to bardzo trudne na rynku, który odchodzi od oleju napędowego i gdzie samochody są coraz większe. Istnieją dwa negatywne trendy, które utrudniają starania o przestrzeganie nowych przepisów dotyczących emisji CO2, a jedynym sposobem na złagodzenie tego są wersje elektryczne, hybrydy plug-in, hybrydy, łagodne hybrydy itp. W naszym przypadku wprowadziliśmy już na rynek 48V mild-hybrid Diesel, w przyszłym roku pojawi się benzyna mild-hybrid, a celem jest rozwój coraz większej liczby produktów opartych na tych technologiach, rozszerzając je na cały nasz asortyment…

„Sprzedaż od sześciu do ośmiu milionów samochodów będzie miała fundamentalne znaczenie”

A co z pozycją Kia, vis-à-vis Hyundai, w samej grupie?

ER — W ramach polisy grupowej mogę zagwarantować, że Hyundai również nie zamierza być premium. Teraz, odkąd Peter Schreyer został światowym prezesem ds. designu, staramy się odróżnić nie tylko te dwie marki, ale także same modele. Na przykład Hyundai nigdy nie będzie miał hamulca strzelającego! Zasadniczo będziemy musieli się coraz bardziej różnicować, aby nie było kanibalizacji, ponieważ Hyundai i Kia będą nadal konkurować w tych samych segmentach.

Recenzja testu Hyundai i30 N w Portugalii
Baw się dobrze oglądając Hyundaia i30N, bo tak jak ten, z emblematem Kia, to się nie zdarzy…

Mają jednak te same komponenty…

ER — Wierzę, że współdzielenie komponentów, a co za tym idzie kosztów rozwoju, będzie coraz ważniejszym aspektem w tym sektorze. Coraz większe znaczenie będzie mieć wystarczająco duży wolumen, od sześciu do ośmiu milionów samochodów rocznie, aby sfinansować rozwój nowych rozwiązań, aby szybciej i szybciej wprowadzać je na rynek. A potem musi być też bardzo dobre rozmieszczenie geograficzne, praktycznie w każdym kraju na świecie, aby przetrwać w nadchodzących latach…

Innymi słowy, prawie nie zobaczymy Kia „N” na drodze…

ER — Jak Hyundai i30 N? Żaden z tych! W rzeczywistości ten rodzaj produktu ma sens tylko w marce takiej jak Hyundai, która bierze udział w rajdach, w konkurencji. Nie jesteśmy w tym świecie, więc zrobimy wersje sportowe, tak; zdolny do przekazywania przyjemności z jazdy, tak; ale to nigdy nie będzie „N”! Czy to będzie Ceed GT, czy ProCeed… Teraz prawdą jest również, że rozwijaliśmy projekt, poprawiając wrażenia z jazdy, a wszystko to zostało zrobione z pomocą niemieckiego dżentelmena o nazwisku Albert Biermann. Właściwie, moim zdaniem, był to naprawdę znakomity podpis, uzasadniany również reakcjami, jakie otrzymaliśmy ze strony różnych mediów, w tym Niemców, którzy uważają, że wrażenia z jazdy naszymi samochodami znacznie się poprawiły. Nawet dając im lepszą ocenę niż Volkswagen Golf!

Zapisz się na nasz kanał Youtube.

Czytaj więcej