Aston Martin i Red Bull łączą siły, aby opracować hipersamochód

Anonim

„Projekt AM-RB 001” to nazwa projektu, który łączy obie firmy i w wyniku którego powstanie samochód z innego świata – miejmy tylko nadzieję…

Pomysł nie jest nowy, ale wygląda na to, że projekt w końcu ruszy do przodu. Red Bull połączył siły z Aston Martin, aby wyprodukować nowy model, opisywany przez obie marki jako „hipersamochód” przyszłości. Za projekt odpowiedzialny będzie Marek Reichman, człowiek stojący za Astonem Martinem Vulcanem i DB11, zaprezentowanymi w Genewie, natomiast Adrian Newey, dyrektor techniczny Red Bull Racing, będzie odpowiedzialny za wdrożenie technologii Formuły 1 w tym legalnym modelu drogowym.

O aucie wiadomo tylko, że po raz pierwszy w historii brytyjskiej marki będzie miał silnik na centralnym miejscu; szacuje się, że blok ten będzie wspomagany silnikami elektrycznymi. Dodatkowo będziemy mogli liczyć na zamaszystą siłę i wysokie indeksy siły docisku. Ujawniono już pierwszy teaser (na powyższym zdjęciu), ale wciąż nie ustalono daty prezentacji nowego modelu. Czy będziemy mieli rywali dla LaFerrari, 918 i P1? Pozostaje nam tylko czekać na kolejne wieści.

ZOBACZ TAKŻE: McLaren 570S GT4: maszyna dla dżentelmenów i nie tylko…

Ponadto, dzięki partnerstwu między tymi dwiema markami, nowy Red Bull RB12 będzie teraz wyświetlał imię Aston Martin na bokach i z przodu 20 marca podczas GP Australii, wyścigu otwierającego sezon 2016 Mistrzostw Świata Formuła 1.

„To niezwykle ekscytujący projekt dla nas wszystkich w Red Bull Racing. Dzięki temu innowacyjnemu partnerstwu kultowe logo Aston Martin powróci do wyścigów Grand Prix po raz pierwszy od 1960 roku. Ponadto Red Bull Advanced Technologies wykorzysta DNA „Formuły 1”, aby wyprodukować najlepszy samochód produkcyjny. To niesamowity projekt, ale i spełnienie marzeń; z niecierpliwością czekamy na realizację tego partnerstwa, które z pewnością zakończy się sukcesem.

Christian Horner, lider zespołu Red Bull Formuły 1

Źródło: Autosamochód

Obserwuj Razão Automóvel na Instagramie i Twitterze

Czytaj więcej