Lamborghini Aventador J zaprezentowany w Genewie

Anonim

Lamborghini właśnie zaprezentowało w Szwajcarii ekscentrycznego Aventadora J. Moi drodzy, to 700 koni mechanicznych!!!

To główna atrakcja włoskiej marki na 82. edycję Geneva Motor Show. Oparte na Aventador LP 700-4 Lamborghini straciło rozum – a może powinienem powiedzieć dach? – i stworzył wersję „J” tego modelu, prawdziwego samochodu sportowego bez maski i przedniej szyby. Nie wyglądaj tak… Przeczytałeś, że Aventador J to autentyczny kabriolet bez kaptura, który chroniłby Cię przed deszczem lub innymi niedogodnościami.

Czy kiedykolwiek wyobrażałeś sobie podróżowanie po całej południowej Francji w piękną letnią noc z tą zabawką? Całe Lazurowe Wybrzeże będzie miało na tobie oczy. Al Pacino, czyli Al Pacino, miało zostać w tym momencie całkowicie zaniedbane.

Lamborghini Aventador J zaprezentowany w Genewie 22009_1

Po wyczerpaniu się paliwa i spowodowaniu samobójstwa pana Al Pacino, zdejmował on kask (tak, aby jeździć na tej maszynie trzeba go nosić) i opowiadał światu, że jego „chłopiec” ma silnik V12!! 6,5 litra o mocy 700 KM i maksymalnym momencie obrotowym 690 Nm. Ach!!! I bez większych problemów przekracza 300 km/h maksymalnej prędkości… Jak tylko wymówię te magiczne liczby, otrzymam „darmową przepustkę” na wszystkie imprezy, restauracje, kasyna i pokazy w okolicy. Wątpić? Więc wypróbuj to…

Cóż, to nie będzie możliwe, prawda? I to nie za cenę, o której mowa, bo 2,2 miliona euro to w dzisiejszych czasach nic, prawdziwy problem polega na tym, że jest tylko jedna kopia tej super limitowanej wersji. Czyli albo ma duży „klin”, albo będzie musiał dalej o nas marzyć…

Lamborghini Aventador J zaprezentowany w Genewie 22009_2

Tekst: Tiago Luís

Kredyty obrazkowe: Fabrice Coffrini / AFP i Frank Augstein / AP Photo

Czytaj więcej