Nowe Ferrari F12tdf to najnowszy dodatek do domu Maranello. Ograniczony do 799 jednostek, oprócz przytłaczającej konstrukcji, oferuje zapierające dech w piersiach osiągi.
To nie jest „GTO” ani „Speciale”. Długo oczekiwany model włoskiej marki został nazwany „tdf” na cześć Tour de France, wyścigu wytrzymałościowego, w którym Ferrari dominowało w latach 50. i 60. Bazujący na F12 Berlinetta silnik 6,3 V12 wytwarza teraz o 40 KM więcej, łącznie 780 KM i moment obrotowy 705 Nm. Dzięki tej modernizacji Ferrari F12tdf jest w stanie przyspieszyć od 0 do 100 km/hw 2,9 sekundy, zanim osiągnie prędkość maksymalną 340 km/h. Oddychać…ZOBACZ TAKŻE: Ferrari świętuje niepodległość Singapuru specjalną edycją F12
W porównaniu do F12 Berlinetta, F12tdf korzysta ze zaktualizowanej wersji szybszej 7-biegowej dwusprzęgłowej skrzyni biegów z krótszymi biegami. Na uwagę zasługuje również aktywna oś tylna o nazwie Virtual Short Wheelbase, która umożliwia skręcanie kół. A mówiąc o kołach, warto zwrócić uwagę na zwiększenie szerokości przednich opon, co pozwala na lepsze przyspieszenie boczne w zakrętach.
Według marki, F12tdf jest znacznie bardziej aerodynamiczny dzięki tylnemu dyfuzorowi, dłuższej lotce i bardziej stromej tylnej szybie. Przy 200 km/h sportowy samochód generuje 230 kg docisku, czyli o 107 kg więcej niż Berlinetta, co przekłada się na większą kontrolę na zakrętach i prędkość na prostych. Wnętrze cechuje elegancja i prostota, do której przyzwyczaiła nas marka.
Nadal nie ma informacji o cenie, a jedyną pewnością jest to, że będzie on znacznie droższy niż F12 Berlinetta.
