Zmodyfikowana Toyota C-HR. Maszyna do wyścigów ulicznych czy zwykły widok?

Anonim

Kuhl Racing jest uznanym japońskim przygotowaniem, z kilkoma projektami opartymi na modelach z „krainy wschodzącego słońca” – Nissan GT-R, Suzuki Swift i Mazda MX-5 to tylko kilka przykładów.

W tym najnowszym projekcie Kuhl Racing po raz kolejny wykorzystał „domowe srebro” – czyli, jak mówią, Toyota C-HR – do opracowania kolejnej radykalnej maszyny. A jeśli projekt C-HR był wystarczająco odważny, to po tym zestawie modyfikacji stał się jeszcze odważniejszy.

Kuhl Racing Toyota C-HR

Kuhl Racing nie poprzestał na półśrodkach i dodał nowe zderzaki, boczne progi, spoiler i tylny dyfuzor oraz centralny wylot wydechu, nie zapominając o – nadmiernym – ujemnym pochyleniu przednich i tylnych kół oraz zmniejszonej wysokości podeszwy. Wynik, cóż, oczekiwano: agresywność w dawaniu i sprzedawaniu!

Toyota C-HR Kuhl Racing

Maszyna do wyścigów ulicznych czy zwykły widok?

Jeśli chodzi o silnik to niestety ten bardzo ważny element został pominięty w tym zestawie modyfikacyjnym. Każdy, kto chce tę zmodyfikowaną Toyotę C-HR, będzie musiał zadowolić się 122 KM i 142 Nm silnika hybrydowego 1.8 VVT-I Hybrid – nieźle do popisu, ale daleki od ideału w porównaniu z tym, co może wskazywać agresywna stylizacja.

Kuhl Racing Toyota C-HR

Warto pamiętać, że sama Toyota Racing Development (TRD) – odpowiedzialna za oficjalne przygotowania do modeli Toyoty i Lexusa – zabrała na Tokyo Motor Show w styczniu dwie specjalne wersje C-HR – więcej tutaj.

Czytaj więcej