Chłodny początek. Cisza! Zabrzmi klimatyczny V10 Lexusa LFA

Anonim

Lata mijają, ale Lexus LFA nadal jest „nosicielem” dwóch niemal niepodważalnych tytułów: jest jednym z niewielu japońskich supersportów, a zatem jednym z najlepszych w historii; i ma jedną z najlepszych „ścieżek dźwiękowych” w pamięci.

Jeśli po przeczytaniu tego pierwszego akapitu myślałeś, że będę mówić o systemie nagłośnienia Lexusa LFA, nie mógłbyś się bardziej mylić. Legenda głosi, że właściciele LFA nigdy nie korzystali z nagłośnienia samochodu. Chcę w to uwierzyć...

Wina? Cóż, to wina atmosferycznego silnika V10 o pojemności 4,8 litra, który wytwarza 560 KM przy wysokich 8700 obr./min. Prawdziwe arcydzieło, którego brzmienie podbiło wszystkich, którzy mieli przywilej jego dyrygowania.

Lexus LFA V10
Lexus LFA 4,8 litrowy atmosferyczny silnik V10

Dlatego każda wymówka, która pozwala nam ponownie posłuchać tej ścieżki dźwiękowej, jest zawsze mile widziana.

A najnowsza przychodzi do nas w formie pierwszoosobowego eseju, który niestety jest najbliższy wielu z nas, by zasiąść za kierownicą tego japońskiego „potwora”, który doczekał się zaledwie 500 wyprodukowanych egzemplarzy.

Pamiętaj, że kiedy został wprowadzony na rynek w 2009 roku, Lexus LFA osiągał prędkość maksymalną 325 km/h i tylko 3,7 s w ćwiczeniu przyspieszania od 0 do 100 km/h.

O „zimnym starcie”. Od poniedziałku do piątku w Razão Automóvel odbywa się „zimny start” o 8:30. Kiedy popijasz kawę lub zbierasz odwagę, aby rozpocząć dzień, bądź na bieżąco z interesującymi faktami, faktami historycznymi i odpowiednimi filmami ze świata motoryzacji. Wszystko w mniej niż 200 słowach.

Czytaj więcej