Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz

Anonim

Dołączyliśmy do Mercedes-Benz Road Show, imprezy, na której pisk opon spotyka się z przyjemnością z jazdy, a w czwartek, gdy świeciło słońce, wyjechaliśmy w drogę w 8-samochodowej przyczepie kempingowej, w której nie było nawet mrozu praca przed kabrioletem.

Miałem przyjemność rozpoczynać i kończyć dzień w ten sam sposób, za sterami kabrioletu. Niestety żaden z nich nie był SLS-em, ale bez względu na to, czy miałem okazję pokierować niemieckim muscle carem z hodowli mew, i tak dobrze się bawiłem.

I więcej, bo do naszej dyspozycji były tylko pojazdy z silnikiem diesla. Tak, olej napędowy! Nie ma potrzeby mnie ekstradycji, bo zapewniam, że w tym małym stadzie były dwa zwierzęta, które przy najmniejszym pomyłce zostawiłyby nas z włosami na głowie i bandę policjantów szalonych za przekazaniem nam kartki świątecznej.

Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz 24686_1

Zbieg okoliczności czy nie, jedyni policjanci, których mijałam, byli na rowerach lub pili kawę. Ale niezależnie od tego, czy gliniarze chcą nas ścigać, czy nie, liczy się to, że zabawa za kierownicą diesla jest możliwa. Ale już tam jesteśmy… Dzień zacząłem od Klasa E 250 CDI kabriolet , oczywiście z ukrytym dachem i klimatyzującą klimatyzacją.

Spektakularny pojazd pod względem komfortu, designu i otwartego płóciennego dachu, mamy szeroki widok na zewnątrz. Silnik zaspokaja niemal każdą potrzebę, choć ponad 1800 kg ma negatywny wpływ na osiągi.

Kabriolet Klasy E, ze względu na sportowy wygląd, nie może być traktowany jako taki, ponieważ masa wyższa o 125 kg od coupé robi różnicę. Jeśli więc szukasz kabrioletu, który jest oszczędny, sportowy, a jednocześnie seksowny, koniecznie przeczytaj ten tekst.

Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz 24686_2

Nadszedł jednak czas na zmianę pojazdów. Wskoczyłem za kierownicę CLS 350 CDI który bez ostrzeżenia okradł mnie z dbałości o każdy szczegół, przenosząc mnie do świata pełnego prędkości i momentu obrotowego. Więc przepraszam, ale niewiele pamiętam.

Po prostu wiem, że to jeden z najlepszych silników diesla, jakie kiedykolwiek wypróbowałem, podwozie jest idealne i nawet przyspieszając od 0 do 100 km/h nawet w 6,2 sekundy, sposób, w jaki 3 litrowy silnik V6 dostarcza mocy, wystarczy, by pozostawić każdego w środku. w banku. Zawieszenie jest fenomenalne, wygodne, dynamiczne i absorbuje wszelkie niedoskonałości z podłogi, a najlepsze jest to, że nie zachowuje się jak galaretka podczas pokonywania zakrętów, co oznacza, że nie trzęsiemy się jak koktajl.

Ale ponieważ nie wszystko jest idealne, dźwignia zmiany biegów Direct Select, znajdująca się obok kierownicy, jest absolutnie bezużyteczna i bardzo jej nienawidzę. To jedyna irytująca rzecz w tym aucie, więc Mercedes może normalny selektor, kto wie… w konsoli środkowej? Ale ponieważ samochodów było więcej, postanowiłem zostawić tę piękność (byłem zobowiązany, ale i tak) i poszedłem do «małego potwora» GLK.

Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz 24686_3

Ten SUV ma silnik 220 CDI, co mnie szczerze zdziwiło: ma geeków na drodze, ale to tylko wózek na zakupy. Jego wygląd zewnętrzny jest piękny, gdy jest wyposażony w pakiet sportowy i 20-calowe koła AMG, ale mimo to nie będzie najlepszym wyborem w swoim segmencie. BMW X3 okazuje się ciekawsze pod każdym względem…

Jego wnętrze jest przestronne i też ma dobrą pozycję za kierownicą, jednak jest trochę nudne, co skłania mnie do wniosku, że zaprojektowała go osoba bez pomysłu, która w tym dniu pracy miała tylko linijkę.

Na szczęście okrążenie było krótkie i szybko wskoczyłem do sterów „małego” giganta Klasa A , gdzie jego nowe podwozie daje nam poczucie bycia małym buntownikiem pod maską chromu.

Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz 24686_4

Nie jest tak dobry pod względem dynamiki w porównaniu z nowym BMW Serie 1, ale w komforcie i odważę się powiedzieć, że w designie udaje mu się być nieco lepszy. Jego młodszy, bardziej sportowy design jest zatem w stanie przyciągnąć szerszą klientelę, co czyni go bardzo poszukiwanym samochodem z rekordową sprzedażą.

Ale świat wciąż się kręci i ku mojej radości nadszedł czas, aby wrócić do kabrioletów, czekał na mnie SLK 250 CDI , który na krętych drogach gór Sintry okazał się prawdziwym sportem. Po kilku metrach poczułem się pewnie i w akcie odwagi, a może ignorancji, wyłączyłem kontrolę trakcji. Ta akcja uwolniła tyły i dała mi możliwość dobrej zabawy.

Nie będę uważał tego za F1, ale jak na silnik 2,2 litra ma siłę do dawania i sprzedawania. Od 0 do 100 km/h zajmuje to tylko 6,5 sekundy, ale to nie wszystko, przy 204 KM picie zaledwie 5 l na 100 km staje się mocne i ekonomiczne, prawie niemożliwe i rzadkie skojarzenie. Zrobiłem jazdę tak, że widać ją „wyciągniętą”, gdzie nie brakowało poślizgów i licznych kopnięć, czyli supersportowej jazdy ze średnią nie większą niż 8,5 l/100 km.

Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz 24686_5

Nie brakuje frajdy za kierownicą, nie brakuje też komfortu i chociaż siedzenie trochę się trzęsie, dynamika jazdy jest znakomita i szczerze odpowiada potrzebom tych, którzy szukają przyjemności i oszczędności, a ceny zaczynają się od 47 100 euro za 2.0 do wersja benzynowa i 50 000 euro za testowaną wersję.

Dla bardziej purystów dostępna jest również wersja SLK 55 AMG w cenie bazowej 106 tys. euro. Jest wyposażony w silnik V8, który jest w stanie ukończyć wyścig 0-100 km/h w zaledwie 4,2 sekundy. Ale dla mnie SLK 250 CDI jest obecnie jednym z najlepszych kabrioletów w sprzedaży i za tę cenę, czego chcieć więcej?

Dzień w towarzystwie Mercedes-Benz 24686_6

Czytaj więcej