Gwiazda Hollywood na sprzedaż za 555 000 euro. I nie, to nie jest samochód sportowy.

Anonim

Omawiany klasyk jest w rzeczywistości transportem znacznie skromniejszym, choć niewątpliwie historycznym i klasycznym: jest to… Fiat Bartoletti Transporter od 1956, który przez całe swoje aktywne życie służył zespołom Formuły 1, zapisał się także w historii kina.

pełne życie

Zaprojektowany do transportu samochodów wyścigowych, ten słynny Fiat Bartoletti Transporter, znany również jako Tipo 642, został pierwotnie stworzony do transportu Maserati 250F oficjalnego zespołu trident, który z Argentyńczykiem Juanem Manuelem Fangio za kierownicą wygrał mistrzostwa świata Formuły 1. z 1957 roku.

W następnym roku, wraz z odejściem Maserati z najwyższej kategorii, Bartoletti został sprzedany amerykańskiemu Lance Reventlow i oddany do użytku jego zespołu F1 „Team America”. Który, z nieznanym i niewiarygodnym Skarabeuszem, wciąż brał udział w Pucharze Świata 1960, choć tylko po to, by wziąć udział w pięciu wyścigach. Spośród nich na początku udało im się być tylko w dwóch.

1956 Fiat Bartoletti Transporter

Już w latach 1964-65 włoska ciężarówka powróciła do rywalizacji, tym razem jako pojazd transportowy dla Cobra de Carroll Shelby, który brał udział w WSC — World Sportscar Champioship. Przygoda po której wrócił na Stary Kontynent, by służyć rozkazom brytyjskiego zespołu Alan Mann Racing, który startował z Fordem GT w mistrzostwach świata kategorii.

Doświadczenie kinematograficzne

Wraz ze zbliżającym się (aktywnym) końcem okresu eksploatacji, czas na kolejną komisję serwisową, jako pojazd transportowy dla wyścigowych prototypów Ferrari 275 LM i kilku Ferrari P — prototypu „P”, serii samochodów wyścigowych z silnikiem umieszczonym z tyłu — jako prywatny pilot David Piper ścigał się, co ostatecznie zakończyło się w latach 1969-70 sprzedażą firmie Solar Productions Steve'a McQueena, aby wziąć udział w jednym z ostatnich kultowych filmów dla miłośników wyścigów, z amerykańskim aktorem: „Le Mans”.

1956 Fiat Bartoletti Transporter

Po spełnieniu obowiązków filmowych słynny już Fiat Bartoletti Transporter przeszedł przez ręce Brytyjczyka Anthony'ego Bamforda i jego zespołu wyścigowego JCB Historic, a następnie otrzymał zlecenie, ponownie jako pojazd transportowy, przez Cobrę, której właścicielem był Michael Shoen. Porzucenie, czyste i proste, na kilka lat w plenerze, w Mesa, mieście położonym na pustyni w Arizonie.

powrót do życia

Powrót do życia tego klasyka nastąpiłby dopiero kilka lat później, wraz z pojawieniem się na scenie amerykańskiego Don Orosco, entuzjasty i kolekcjonera wyścigów Cobra i Scarab, który ostatecznie przejął Bartolettiego, aby go w pełni odzyskać.

W 2015 roku odbyła się pierwsza aukcja, również przez aukcjonera Bonham’s, która ostatecznie miała doprowadzić do jej sprzedaży, za bardzo pokaźną kwotę: 730 tys. euro.

1956 Fiat Bartoletti Transporter

Trzy lata później Fiat Bartoletti Transporter znów jest w sprzedaży, ponownie za pośrednictwem Bonham’s i za kwotę, którą licytator przewiduje niższą: od 555 tys. do 666 tys. euro.

W nazwie po prostu nie ma Ferrari

Wciąż na samym Fiacie Bartoletti Transporter należy zauważyć, że jest on oparty na tym samym podwoziu autobusu Fiat Tipo 642 RN2 „Alpine”, co „siostry” używane wówczas przez oficjalny zespół Ferrari, Ferrari Bartoletti Transporter. Do tego ten sam silnik wysokoprężny z sześcioma cylindrami i pojemnością 6650 cm3, o mocy 92 KM, gwarantujący prędkość maksymalną 85 km/h.

Nadwozie zostało zaprojektowane przez trenera Bartolettiego z Forli we Włoszech, który wykorzystał ponad 9,0 m długości, prawie 2,5 m szerokości i blisko 3,0 m wysokości, aby zapewnić mu możliwość transportu trzech samochody wyścigowe, spora ilość części zamiennych oraz kabina, w której może podróżować co najmniej siedmiu członków zespołu.

1956 Fiat Bartoletti Transporter

Jeśli chodzi o pierwotną wersję, Fiat Bartoletti Transporter nie ma już tylko fabrycznego silnika, który został zastąpiony przez Don Orosco bardziej niezawodnym i szybszym turbodieslem pochodzenia Bedford.

Zainteresowany gwiazdą Hollywood?…

Zapisz się na nasz kanał Youtube.

Czytaj więcej