Pamiętasz ten? Daihatsu Charade GTti, najbardziej przerażający tysiąc

Anonim

Tylko jeden litr pojemności, trzy cylindry w rzędzie, cztery zawory na cylinder i turbosprężarka. Opis odnoszący się do zbyt wielu samochodów w dzisiejszych czasach, ale w przeszłości nabierał znacznie bardziej specjalnego i ekscytującego znaczenia ze względu na rzadkość rozwiązania, a jeszcze bardziej odnosił się do małego samochodu sportowego, takiego jak Daihatsu szarada GTti.

W roku wydania 1987, nie było nic podobnego. W porządku, były bez wątpienia małe samochody sportowe, ale pod względem mechanicznym daleko im do tego poziomu wyrafinowania, może z wyjątkiem innego Japończyka, Suzuki Swift GTI.

Ale dzięki trzem cylindrom, turbosprężarce, chłodnicy powietrza doładowującego, podwójnym wałkom rozrządu i czterem zaworom na cylinder, wprowadzili Charade GTti do własnego świata.

Silnik Daihatsu Charade GTti CB70
Mały, ale wyrafinowany CB70/80.

Mały trzycylindrowy silnik 1.0 — o nazwie kodowej CB70 lub CB80, w zależności od miejsca sprzedaży — miał 101 KM przy 6500 obr./min i 130 Nm przy 3500 obr./min, ale miał płuca i był wystarczająco duży, by osiągnąć odpowiednio 7500 obr./min (!) relacje z tamtych czasów. Porównaj z obecnymi tysiącami, które ogólnie wynoszą około 5000-5500 obr./min…

Liczby są bez wątpienia skromne, ale w 1987 roku był to najmocniejszy silnik o pojemności 1000 cm3 na rynku i podobno pierwszy silnik produkcyjny, który przekroczył barierę 100 KM/l.

101 KM bardzo zdrowe

Chociaż 101 KM nie wydaje się dużo, należy pamiętać, że małe samochody, takie jak Charade, były w tym czasie lekkie i potrafiły zamazać osiągi swoich bloków, których skromne liczby czasami nie pozwalały nam zgadywać.

Daihatsu szarada GTti

Z wagą około 850 kg i pięciobiegową manualną skrzynią biegów skalowaną pod kątem liczby silników, a nie zużycia, zapewniały bardzo przyzwoite osiągi, na poziomie i nawet lepsze niż jakakolwiek konkurencja — nawet inne turbosprężarki, takie jak pierwszy Fiat Uno Turbo tj. — jak pokazują 8.2s, aby osiągnąć prędkość maksymalną 100 km/h i 185 km/h.

Podobnie jak w przypadku dzisiejszych małych silników turbodoładowanych, reagujących liniowo i pozornie pozbawionych turbodziury, Charade GTti również posiadała podobne cechy — turbodoładowanie miało tylko 0,75 bara ciśnienia. I pomimo nacisku na osiągi i obecności gaźnika, spalanie można było uznać za umiarkowane, rzędu 7,0 l/100 km.

stworzony do jazdy

Na szczęście występom towarzyszyło doskonałe podwozie. Według ówczesnych testów, pomimo takich referencji, jak Peugeot 205 GTI, który przewyższał dynamikę, Charade GTti nie pozostawała daleko w tyle.

Wyrafinowaniu mechaniki towarzyszyło niezależne od dwóch osi zawieszenie, zawsze w konstrukcji MacPhersona, posiadało stabilizatory, zdołało wydobyć maksimum z wąskich opon 175/60 HR14, które skrywały hamulce tarczowe zarówno na przód i tył – mimo wszystko hamowanie nie było sławne, ale też nie było sławne…

Poza tym Daihatsu Charade GTti był typowym japońskim SUV-em tamtych czasów. Dzięki zaokrąglonym liniom i aerodynamicznie wydajnym, miał duże okna (doskonała widoczność), wystarczająco dużo miejsca dla czterech osób, a wnętrze było tym, czego oczekiwano od solidnego japońskiego samochodu.

Daihatsu szarada GTti

GTti wyróżniało się na tle reszty Charade dzięki sportowym kołom, przednim i tylnym spojlerom, podwójnemu wydechowi i wreszcie bocznemu paskowi na drzwiach z opisem arsenału na pokładzie: Podwójny zawór krzywkowy 12 Turbo — zdolny zasiać przerażenie w oczach każdego, kto go czyta...

Daihatsu Charade GTti stałby się hitem na wielu poziomach, nawet w konkurencji. Dzięki swojemu turbodoładowanemu silnikowi zaczął mieszać się ze znacznie mocniejszymi maszynami, osiągając nawet znaczący wynik w Rajdzie Safari w 1993 roku, zajmując w klasyfikacji generalnej 5, 6 i 7 miejsce – imponujące… tuż przed nim była armada Toyoty Celica Turbo 4WD .

Daihatsu szarada GTti

Ciekawe jest znalezienie w 1987 roku archetypu obecnego samochodu kompaktowego, zwłaszcza biorąc pod uwagę wybór jego lokomocji. Obecnie, wrażliwe na osiągi małe maszyny wyposażone w małe trójcylindry z doładowaniem są znacznie bardziej powszechne — od niedawnego Volkswagena up! GTI, do Renault Twingo GT… a dlaczego nie Ford Fiesta 1.0 Ecoboost?

Brakuje tylko bardziej hardkorowego i uzależniającego stylu GTti…

O „Pamiętasz ten?” . To dział Razão Automóvel poświęcony modelom i wersjom, które jakoś się wyróżniały. Lubimy wspominać maszyny, o których kiedyś śniliśmy. Dołącz do nas w tej podróży w czasie w Razão Automóvel.

Czytaj więcej