Na koniec sezonu mistrzostw DTM w Niemczech, Audi zabierze na przejażdżkę wyjątkowego RS7. Ten RS7 obiecuje odbyć wycieczkę po torze Hockenheim w trybie ataku i bez nikogo za kierownicą.
Z nikim za kierownicą?! Zgadza się. Wydaje się, że to przyszłość motoryzacji. Samochody, które poradzą sobie bez kierowcy, który zawiezie nas z punktu A do B. Audi nie jest jedynym, który inwestuje w autonomiczną jazdę, ale wydaje się, że chce być najszybszy.
ZOBACZ RÓWNIEŻ: A jeśli haker przejmie Twój samochód? Sprawy niezbyt odległej przyszłości
W 2009 roku Audi z TT-S ustanowiło rekord prędkości dla pojazdów autonomicznych, osiągając 209 km/h na słonych nawierzchniach Bonneville. W 2010 roku, jeszcze z TT-S, Audi zaatakowało 156 zakrętów Pikes Peak, zajmując 27 minut, z maksymalną prędkością osiągniętą 72 km/h, demonstrując precyzję systemu nawigacji GPS. W 2012 roku Audi TT-S znalazło się na torze wyścigowym Thunderhill w Sacramento w Kalifornii, aby przetestować systemy autonomicznej jazdy do granic możliwości.
Cenne lekcje, których kulminacją będzie ten weekend w Hockenheim, gdzie odbywa się ostatni wyścig mistrzostw DTM i gdzie Audi zabierze RS7 Sportback o standardowej specyfikacji, aby jak najszybciej przejechać okrążenie toru. Przewiduje się, że czas ten wyniesie około 2 minut i 10 sekund, ze spowolnieniem 1,3 G, przyspieszeniami bocznymi 1,1 G i zmiażdżoną przepustnicą na prostych, z możliwością osiągnięcia maksymalnej prędkości 240 km/h na tym konkretnym torze.
Sterowanie, hamulce, akcelerator i skrzynia biegów będą kontrolowane przez komputer, który będzie odbierać informacje z GPS, sygnałów radiowych o wysokiej częstotliwości i kamer 3D, które poprowadzą RS7 po niemieckim torze tak, jakby był pilotem na jego rozkaz.
Technologia do autonomicznych samochodów już istnieje i obserwujemy jej wdrażanie w samochodach, które możemy dziś kupić. Czy to w samochodach, które są już w stanie parkować równolegle bez ingerencji kierowcy w układ kierowniczy, czy w aktywnych systemach bezpieczeństwa, w których samochód może hamować i unieruchamiać się na drogach miejskich, jeśli wykryje nieuchronną kolizję z pojazdem jadącym do przed nami. Do w pełni autonomicznego samochodu jeszcze kilka lat, ale to będzie rzeczywistość.
W tej chwili tych demonstracji technologicznych mnoży się. Jeśli RS7 pomyślnie wyjdzie z testu na Hockenheim, następnym wyzwaniem dla Audi będzie pokonanie mitycznego Inferno Verde, toru Nurburgring, na wszystkich jego 20-kilometrowych długościach i 154 zakrętach. Jest wyzwanie!