Jeep Wrangler 4xe. Wszystko o pierwszym zelektryfikowanym poskramiaczu

Anonim

Postrzegana jako przyszłość motoryzacji, elektryfikacja stopniowo dociera do wszystkich segmentów, w tym jeepów czystych i twardych, o czym świadczy m.in. Jeep Wrangler 4x.

Zaprezentowany dziewięć miesięcy temu w swojej ojczyźnie, w Stanach Zjednoczonych, a teraz dostępny do zamówienia na „starym kontynencie”, Wrangler 4xe jest najnowszym członkiem „zelektryfikowanej ofensywy” Jeepa, który ma już Compass 4xe i Renegade 4xe.

Wizualnie nie jest łatwo odróżnić wersję hybrydową typu plug-in od tylko spalinowych. Różnice ograniczają się do drzwi załadunkowych, konkretnych kół (17' i 18'), elektrycznych niebieskich detali na emblematach „Jeep”, „4xe” i „Trail Rated” oraz, na poziomie wyposażenia Rubicon, logo wskazującego wersja w kolorze elektroniebieskim i logo 4x na kapturze.

Jeep Wrangler 4x

Wewnątrz znajduje się nowy panel wskaźników z 7-calowym kolorowym ekranem, 8,4-calowym ekranem centralnym kompatybilnym z Apple CarPlay i Android Auto oraz monitorem poziomu naładowania akumulatora z diodą LED na górze panelu.

Szanuj liczby

W rozdziale mechanicznym Wrangler 4x, który będziemy mieć w Europie, jest zgodny z przepisem wersji północnoamerykańskiej. W sumie 4xe jest wyposażony w trzy silniki: dwa agregaty prądotwórcze zasilane akumulatorem 400 V o mocy 17 kWh oraz czterocylindrowy, turbodoładowany silnik benzynowy o pojemności 2,0 l.

Pierwszy silnik-generator elektryczny jest podłączony do silnika spalinowego (zastępuje alternator). Oprócz pracy z nim w synergii może również pełnić funkcję generatora wysokiego napięcia. Drugi silnik-generator jest zintegrowany z ośmiobiegową automatyczną skrzynią biegów i ma za zadanie wytwarzanie trakcji i odzyskiwanie energii podczas hamowania.

Efektem końcowym tego wszystkiego jest łączna moc maksymalna 380 KM (280 kW) i 637 Nm, przesyłana na wszystkie cztery koła za pośrednictwem wspomnianej ośmiobiegowej automatycznej skrzyni biegów TorqueFlite.

Jeep Wrangler 4x

Wszystko to pozwala Jeepowi Wranglerowi 4x przyspieszyć od 0 do 100 km/hw 6,4 sekundy, wykazując jednocześnie prawie 70% redukcję emisji CO2 w porównaniu z odpowiednią wersją benzynową. Średnie zużycie wynosi 3,5 l/100 km w trybie hybrydowym i zapowiada autonomię elektryczną do 50 km w obszarach miejskich.

A skoro mowa o autonomii elektrycznej i zapewniających ją akumulatorach, to są one „porządne” pod drugim rzędem siedzeń, co pozwoliło zachować niezmienioną pojemność bagażnika w porównaniu do wersji spalinowych (533 litry). Wreszcie, ładowanie można wykonać w mniej niż trzy godziny za pomocą ładowarki 7,4 kWh.

Jeep Wrangler 4x

Drzwi załadunkowe wyglądają na dobrze zamaskowane.

Jeśli chodzi o tryby jazdy, to są to dokładnie te same, które zaprezentowaliśmy dziewięć miesięcy temu, kiedy Wrangler 4xe został zaprezentowany w USA: hybrydowy, elektryczny i eSave. W dziedzinie umiejętności terenowych zostały one nienaruszone, nawet po elektryfikacji.

Kiedy nadejdzie?

Proponowany w wersjach wyposażenia „Sahara”, „Rubicon” i „80th Anniversary”, Jeep Wrangler 4x nadal nie ma cen na rynek krajowy. Mimo to jest już dostępny do zamawiania, a pierwsze egzemplarze pojawią się w salonach sprzedaży zaplanowane na czerwiec.

Czytaj więcej