Przemysł samochodowy. Kto jest właścicielem kogo?

Anonim

Dekada 2011 i 2020 nie była szczególnie łatwa dla przemysłu samochodowego. W końcu przez ostatnie 10 lat świat motoryzacyjny stanął w obliczu jednych z największych wyzwań w swojej historii.

Od wychodzenia z globalnego kryzysu finansowego, przez zaostrzenie przepisów przeciwdziałających zanieczyszczeniom, po skandal związany z emisjami, wydaje się, że ta dekada zakończyła się powszechnym ogłoszeniem megainwestycji mających na celu walkę z elektryfikacją i cyfryzacją samochodów.

Aby stawić czoła temu wszystkiemu, wielu producentów samochodów i grup zdecydowało się trzymać co do joty maksymę „jedność to siła”. Dalekie od nowości w branży motoryzacyjnej, partnerstwa, sojusze, a nawet fuzje między producentami ponownie przyspieszyły w ostatniej dekadzie, praktycznie prowadząc do końca marek „dumnie samotnych”.

Kolejną nowością było mocne wejście na międzynarodową scenę chińskich producentów i grup samochodowych, którzy z outsiderów na początku dekady stali się czołowymi aktorami, zrzeszającymi (i finansującymi) prestiżowe europejskie marki, korzystając w ten sposób z okazji , wejść na rynek, który zamykał przed nimi swoje drzwi.

właściciele tego wszystkiego

Zaczynając dokładnie w Państwie Środka, istnieje grupa motoryzacyjna, która wyróżniała się w ostatniej dekadzie: Geely (Zhejiang Geely Holding Group Co., Ltd). Ten liczący 34 lata gigant przemysłu samochodowego znany jest z tego, że stał się kołem ratunkowym Volvo w 2010 roku, w czasie, gdy szwedzki producent opuszczał strefę wpływów Forda.

Zapisz się do naszego newslettera

Od tego czasu Volvo całkowicie się zmieniło i nadal się rozwija, odzyskując prestiż, sprzedaż i zyski. Geely nie zatrzymałaby się tutaj. Wprowadziła w Europie dwie marki — Lynk & Co w 2016 roku i Polestar w 2017 roku — kupiła też Lotusa, który (również) mocno postawi na elektryfikację, a nawet dostała udziały w Daimlerze (spółce-matce Mercedes-Benz i Smarta). ). Nie wydaje nam się, żeby tu poprzestali...

Gwiazda Polarna 1
Polestar 1 był pierwszym modelem nowej skandynawskiej marki.

Wciąż nie pozostawiając chińskiego wpływu na losy europejskich grup samochodowych, mamy Dongfeng, który ostatecznie odegrał decydującą rolę w uratowaniu Francuzów z Groupe PSA. Kryzys finansowy z 2008 r. postawił francuską grupę w poważnych tarapatach na początku dekady, ale Dongfeng – grupa, z którą Groupe PSA miała już ustanowioną spółkę joint venture w Chinach – wraz z państwem francuskim zdołała skutecznie uratować grupę.

Umieszczenie Carlosa Tavaresa na czele francuskiej grupy było również kluczowym elementem, dzięki któremu Groupe PSA stała się jedną z najbardziej dynamicznych grup motoryzacyjnych w ostatnich latach, wracając nie tylko do zysków, ale także do osiągnięcia możliwej dobrej kondycji finansowej. solidny. Aż do dodania kolejnej marki do istniejących (Opel) i stworzenia kolejnej autonomicznej (DS Automobiles).

Mówiąc o Oplu, był jednym z protagonistów „burzy” w GM (General Motors) po kryzysie finansowym. Po pierwszej próbie sprzedania go w następstwie kryzysu — unikając tego samego upadku historycznych marek, takich jak Saab czy Pontiac — ostatecznie zostałby sprzedany (podobnie jak jego „bliźniak”, Vauxhall) Groupe PSA w 2017 roku. Od tego czasu Niemieckiej marce udało się powrócić do zysków — w 2018 roku — coś, co nie zdarzyło się od… 1999 roku!

Opel Adam w Paryżu
Opel mógł nawet powrócić do zysków po dołączeniu do Groupe PSA, jednak Opel Adam nie utrzymał się długo w ofercie niemieckiego producenta po integracji.

Z kolei dawny „właściciel wszystkiego” (był przez długi czas największy koncern samochodowy na świecie), GM nie przestał pokryzysowego zmniejszania swojej obecności na planecie. Pozbyła się kilku marek, opuściła kilka rynków i zakończyła działalność przemysłową w kilku krajach.

Powiedział (prawie) definitywne „pożegnanie” z Europą – sprzedał Opla i Chevroleta, które opuściły „Stary Kontynent” w 2016 roku – skupiając się na najbardziej dochodowych rynkach, takich jak Ameryka Północna, i umocnił swoją obecność w „El Dorado” którym jest rynek chiński, w dużej mierze za pośrednictwem Buicka.

Alians Renault-Nissan stał się również Aliansem Renault-Nissan-Mitsubishi od 2016 r., po przejęciu przez Nissana 34% kapitału Mitsubishi w 2016 r., stając się większościowym udziałowcem.

Ale być może największym wydarzeniem ostatniej dekady musi być fuzja Groupe PSA i FCA (Fiat Chrysler Automobiles), ogłoszona w 2019 roku i formalnie zakończona na początku 2021 roku, która dała początek nowemu gigantowi motoryzacyjnemu: Stellantis.

Przypadek FCA jest ciekawy. Po przejęciu upadłego Chryslera w 2009 roku nowy podmiot miałby powstać w 2014 roku z połączenia Fiat Group i Chryslera. Jednak to nie wystarczyło. Kierowany przez Sergio Marchionne (obecnie nieżyjący) był jednym z pierwszych, którzy publicznie przyznali, że w przyszłości branża może przezwyciężyć wszystkie wyzwania tylko dzięki większej konsolidacji.

Marchionne przez lata szukał partnera do redukcji kosztów i zwiększenia synergii. To poszukiwanie doprowadziło FCA do „randkowania” General Motors i Hyundaia i zbliżyło się do związania węzła z Renault. Być może główną atrakcją dla każdej grupy, aby dołączyć do FCA, było wielkie wejście na rynek północnoamerykański i dostęp do bardzo dochodowego Jeepa i Rama. Kto wiedział, że po tych wszystkich okrążeniach dołączą do francuskiej grupy?

Sergio Marchionne
W ciągu ostatniej dekady Sergio Marchionne był jednym z największych orędowników „łączenia wysiłków” marek.

Jeśli chodzi o Volkswagen Group, jedną z największych grup motoryzacyjnych na świecie, miała ona niespokojną dekadę, naznaczoną przede wszystkim przez Dieselgate, a w konsekwencji ogromne inwestycje w elektryfikację. Równolegle nie było to jednak przeszkodą dla niemieckiego giganta w dalszym powiększaniu portfolio marek. W 2012 roku dołączył Ducati, MAN i Porsche.

Przyjaciele, po co was chcę?

Aby skonsolidować działalność (obniżenie kosztów i zwiększenie korzyści skali), przejęcia i fuzje są prawdopodobnie najlepszym sposobem ich osiągnięcia. Nie oznacza to jednak, że jest to jedyny sposób: partnerstwa dla bardziej konkretnych obszarów stały się jeszcze bardziej powszechne (i ważne) w ostatniej dekadzie. Wszystko po to, by stawić czoła rosnącym kosztom rozwoju i produkcji.

Być może najlepszym dowodem na znaczenie partnerstwa jest Daimler. Przez wiele lat „dumna sama”, w latach 2011-2020 niemiecka marka bardziej niż kiedykolwiek współpracowała z innymi producentami.

Najbardziej znanym z tych partnerstw był sojusz Renault-Nissan. Nie tylko obudził się ze słynnymi silnikami 1.5 dCi i 1.6 dCi (klasa A, CLA, klasa C), ale nawet opracował we współpracy z Alliance (Mitsubishi jeszcze tam nie było) silnik benzynowy 1.33 Turbo.

Silnik 1.33 Mercedes-Benz
Silnik 1,33 jest wynikiem wspólnych wysiłków Daimlera, Renault i Nissana.

Ale to nie wszystko: Daimler opracował obecną generację Smarta fortwo/forfour i Renault Twingo „na pół” wspólnie z Renault i wykorzystał know-how francuskiej marki w zakresie małych reklam, aby stworzyć Mercedes-Benz Citan , wersja zgermanizowana z Kangoo. Alians Renault-Nissan wykorzystał platformę MFA Klasy A do wprowadzenia na rynek Infiniti Q30 i QX30 (niestety nie odniosły one sukcesu i ich kariery zakończyły się).

Na uwagę zasługuje również bliskość Aston Martin by Daimler. Najpierw z dostawą silników (V8) i podzespołów elektronicznych, a ostatnio z przejęciem części brytyjskiego producenta.

W dziedzinie technologii Daimler również przyjął maksymę, że „jedność to siła” (i tnie koszty), kupując na przykład aplikację HERE Nokii z konkurentami BMW i Audi. Daimler, nadal z BMW, połączył swoją firmę Car2Go z Share Now — firmami współdzielącymi samochody — tworząc Drive Now. Dwaj „wrogowie” wciąż są razem w rozwoju technologii autonomicznej jazdy.

Toyota GR Supra BMW Z4 M40i (1)
Toyota GR Supra i BMW Z4 są wynikiem współpracy obu marek, ao japońskim modelu było wiele do powiedzenia.

Mówiąc również o BMW, firma postanowiła połączyć siły z Toyotą i wspólnie opracowała nie tylko dwa modele sportowe — BMW Z4 i Toyota GR Supra — ale także współpracę w innych obszarach, które zobaczycie później.

Nie wychodząc ze sportowego motywu, było jeszcze więcej, co wynikło ze współpracy dwóch producentów: Mazdy MX-5/Fiat 124 Spider/Abarth 124 Spider oraz Toyoty GT86/Subaru BRZ.

Zelektryfikować samochód? trzeba się zjednoczyć

Wiele powiedziano o szybkiej transformacji, jaką przechodzi przemysł samochodowy. Duża część tej transformacji obejmuje częściową i całkowitą elektryfikację samochodu, transformację, która wiąże się z bardzo wysokimi kosztami. Konieczne jest nie tylko nabycie nowych umiejętności i rozwój nowych technologii, ale także dostosowanie istniejącej struktury przemysłowej i stworzenie nowej (np. fabryki baterii).

Potrzebne duże inwestycje zwrócą się tylko wtedy, gdy zaistnieją wysokie korzyści skali, ale nie wszyscy w branży je posiadają i dlatego nawiązano nowe partnerstwa w tym zakresie, aby albo podzielić koszty rozwoju, albo dostarczyć technologię.

Ford i Volkswagen, mimo że byli dwoma gigantami samochodowymi, „trzymali się za ręce”… znowu. Po wspólnej produkcji Forda Galaxy/Volkswagen Sharan/SEAT Alhambra w Palmeli, tym razem Volkswagen przekaże Fordowi słynną platformę dla elektrycznych modeli MEB.

Platforma MEB
Wprowadzona przez Volkswagen ID.3 platforma MEB da początek modelowi Forda.

Nie tylko oni. Honda, jeden z nielicznych konstruktorów „dumnych” sam, nawiązał w 2020 roku partnerstwo z General Motors, aby wspólnie rozwijać elektryczne modele japońskiej marki wyposażone w akumulatory Ultium amerykańskiego giganta.

W tym samym czasie japońska Mazda, Toyota i Denso „połączyły ręce” i trzy lata temu wspólnie stworzyły nową firmę. Cel tego wspólnego przedsięwzięcia? Opracowanie podstawowych technologii konstrukcyjnych dla pojazdów elektrycznych. Również w Toyocie coraz bardziej skomplikowane relacje z Subaru obejmują również rozwój pojazdów elektrycznych.

Daimler również nawiązał współpracę z Geely, aby opracować i wyprodukować w Chinach następną generację małych modeli Smarta, które nadal będą wyłącznie elektryczne.

Elektryfikacja samochodów odbywa się nie tylko od elektryczności po akumulatory. Technologia ogniw paliwowych (wodorowe ogniwa paliwowe) jest bardziej odległa w czasie, ale wydaje się, że zaczyna nabierać rozpędu, zwłaszcza w przypadku pojazdów ciężarowych. Volvo i Daimler połączyły siły w tym kierunku, na przykład dla swoich przyszłych samochodów ciężarowych.

Jeśli chodzi o samochody, być może nie stanie się to tak szybko, ale istnieje już kilka partnerstw w branży dotyczących technologii wodorowych ogniw paliwowych: ponownie BMW i Toyota, a także między Hyundai Motor Group i Audi.

Wreszcie elektryfikacja samochodów nie byłaby kompletna bez hybryd. Po raz kolejny Toyota odgrywa tu znaczącą rolę, nawiązując kilka partnerstw w celu dostarczania swoich technologii i/lub modeli. Jeden z nich był z Suzuki, co zaowocowało wprowadzeniem na rynek dwóch modeli, Swace i Across. „Stary dobry przykład” inżynierii znaczków, który pozwolił Suzuki mieć dwa modele hybrydowe w Europie bez wysokich kosztów rozwoju związanych z tą technologią.

Suzuki Swace

Suzuki Swace bazuje na Toyocie Corolla…

Mazda wykorzystuje również technologię hybrydową Toyoty, stosując ją w modelach takich jak Mazda3, ale których marketing ogranicza się do niektórych rynków, takich jak japoński. Współpraca między Mazdą i Toyotą rozciąga się na więcej obszarów: od budowy wspólnej fabryki w USA po wprowadzenie przez Mazdę wersji Yaris Hybrid w Europie.

Łatwiej ze sobą współpracować

A jeśli w świecie samochodów osobowych coraz częściej pojawiają się partnerstwa i joint venture, to w pojazdach użytkowych (np. FCA-PSA czy między Volkswagenem-Daimlerem) jest to normalne i nie inaczej było w minionej dekadzie.

Tak więc, w poszukiwaniu utraconego sukcesu w segmencie lekkich towarów, Toyota połączyła siły ze Stellantis (wtedy jeszcze PSA), aby wyprodukować Toyoty ProAce i ProAce City. Pierwszy zajął miejsce Hiace'a, a drugi, wychodząc z bazy Citroëna Berlingo, Peugeota Partnera i Opla Combo, zaprowadził Toyotę do segmentu, w którym nigdy jej nie było.

Toyota ProAce City

ProAce City to debiut Toyoty wśród najmniejszych reklamówek.

Jeśli chodzi o Mercedes-Benz, skorzystał z partnerstwa z sojuszem Renault-Nissan-Mitsubishi i oprócz wypuszczenia na rynek Citana (opartego na Kangoo), stworzył swojego pierwszego pick-upa znanego światu, Klasę X. ” kuzyn” również bezprecedensowego Renault Alaskan, Mercedes-Benz X-Class jest dowodem na to, że „w zespole” łatwiej (i taniej) dotrzeć do nowych segmentów.

Mercedes-Benz Klasy X
Wprowadzona na rynek w 2017 roku Klasa X przestała być produkowana w 2020 roku.

Wreszcie, także w dziedzinie reklamy, Ford i Volkswagen będą współpracować. W ten sposób następca Forda Rangera da początek drugiej generacji… Volkswagena Amaroka. Następca Forda Transit Connect, najmniejszego z Transita, będzie wywodził się bezpośrednio z nowego Volkswagena Caddy. Następna generacja Volkswagena Transportera zostanie opracowana przez Forda, czyli Transporter będzie „siostrą” Forda Transita.

Kolejne partnerstwo w zakresie pick-upów, które zakończyło się niewielkim efektem komercyjnym, było między Fiatem i Mitsubishi, z pierwszym na rynku Fullbackiem, „klonem” dobrze znanego L200.

Ferrari: dumnie samotnie

Co ciekawe, w dekadzie naznaczonej fuzjami i związkami pojawiła się marka, która podążała odwrotną ścieżką i jest na razie samotna, trochę podobna do swojego założyciela: Ferrari.

Po 45 latach pod „kapeluszem” Fiata, pierwsze oznaki separacji pojawiły się w 2014 roku, a Sergio Marchionne dostrzegł szansę na wzrost wartości historycznej włoskiej marki, a także pomoc w sfinansowaniu odbudowy innych marek w grupie, a mianowicie Alfa Romeo . Proces oddzielania Ferrari od FCA rozpoczął się w 2015 roku, a 3 stycznia 2016 roku ogłoszono zakończenie.

Operacja okazała się… sukcesem i obecnie samo Ferrari oceniło swoją wycenę prawie pięciokrotną, będąc wartą praktycznie tyle, co np. całe Stellantis.

Ferrari SF90 Stradale
SF90 Stradale był jedną z najnowszych premier Ferrari.

rosnące bóle

Nie wszystko było „różami”. W wielu z tych partnerstw i związków było też kilka problemów lub po prostu przestały mieć sens.

Być może w ostatnich latach najczęściej mówi się o sojuszu Renault-Nissan-Mitsubishi, którego problemy w relacjach kipiały w mediach w 2018 roku po aresztowaniu jego lidera Carlosa Ghosna. Wiadomość o „śmierci” sojuszu była jednak wyraźnie przesadzona. Po bardziej burzliwym okresie trzy marki wypracowały nowy model współpracy, gdyż tylko razem będą w stanie stawić czoła całemu okresowi zmian.

Wciąż angażując się w sojusz Renault-Nissan-Mitsubishi, ostatnio widzieliśmy również wyraźną lukę w stosunku do Daimlera. Mercedes-Benz, na przykład, przestał korzystać z 1,5 dCi Renault w 2020 roku. Jednocześnie nowe globalne partnerstwo (50-50 joint venture) pomiędzy Daimler AG i Geely w celu prowadzenia i rozwoju Smarta na całym świecie podyktowało koniec partnerstwa z Renault. zaowocowało to obecną generacją Smart Fortwo/Forfour i Renault Twingo.

Inteligentny zasięg
Opracowane wspólnie z Renault Twingo, Smart Fortwo i Forfour są jednym z symboli partnerstwa pomiędzy Daimler AG i Renault.

następna dekada

Teraz, u „drzwi” nowej dekady, bardziej niż fuzje i partnerstwa, jak widzieliśmy w minionej dekadzie, na horyzoncie przemysłu motoryzacyjnego pojawia się jeszcze bardziej naglące pytanie: kto przetrwa do końca tej dekady nowa dekada?

Carlos Tavares ostrzegał przed ryzykiem szybkiej i bardzo kosztownej transformacji, jaką przechodzi przemysł motoryzacyjny. Istnieje możliwość, że według niego nie każdy będzie w stanie przetrwać do końca następnej dekady, zwłaszcza gdy mamy do czynienia z rynkiem, który wciąż spada, z powodu kryzysu pandemicznego, a w konsekwencji kryzysu gospodarczego, który naznaczył początek dekady. Do konsolidacji całej branży nie wystarczą też przejęcia, fuzje i partnerstwa.

Kto jest właścicielem kogo?

Kończymy infografiką, która pokazuje „stan rzeczy” pod koniec minionej dekady. Ile zmieni się za 10 lat?

Kto jest kogo właścicielem 2020
Pod koniec 2020 roku była to ogólna mapa branży motoryzacyjnej (najbardziej skoncentrowana na Europie). Uwaga: strzałki wskazują, które marki mają udziały w innych markach.

Czytaj więcej