Suzuki Hayabusa. Pełna historia królowej prędkości

Anonim

Nie zdziw się, gdy zobaczysz Suzuki GSX 1300 R Hayabusa tutaj na Razão Automóvel, witrynie samochodowej.

Jesteśmy eklektyczni. Doceniamy wszelkie przejawy odwagi i ludzkiej pomysłowości, niezależnie od liczby kół.

A dlaczego teraz to wyróżnienie? Ponieważ 31 grudnia Suzuki Hayabusa nie było już sprzedawane w Europie.

Suzuki Hayabusa. Pełna historia królowej prędkości 2423_1

Wejście w życie w 2016 roku normy Euro 4 (było dwuletnie moratorium na modele już w sprzedaży) zmusiło Suzuki do zakończenia rządów Hayabusy pod koniec 2018 roku.

To prawda. Przepisy antysmogowe nie oszczędzają niczego ani nikogo, od dwóch do czterech kółek...

Tak więc, 20 lat później, historia Hayabusy dobiegła końca.

Zakończenie, które było idealnym pretekstem do zostawienia samochodów na jeden dzień w garażu i napisania o moim drugim zauroczeniu: dwa koła.

Dokładniej o Suzuki Hayabusa, „królowej prędkości”. Motocykl, który mimo że był szybki, był brzydki jak ślimak po trzech dniach w terenie (nie zgadzam się…).

Suzuki Hayabusa
Jak zobaczymy później, istnieje powód tych kształtów.

Po wprowadzeniu zapnij płaszcz, załóż kask, opuść daszek i zaciśnij pięść, ponieważ zamierzamy cofnąć się w czasie.

Ale zanim to nastąpi, zobacz, jak wygląda trzydniowy lucjan:

Suzuki Hayabusa. Pełna historia królowej prędkości 2423_3
Mówię też o pająkach później (serio!).

Suzuki Hayabusa. Dawno, dawno temu 20 lat temu

Był rok 1999. W tym roku świat przestał rozważać wystrzelenie zupełnie nowego japońskiego pocisku kierowanego przez człowieka: Suzuki GSX 1300 R Hayabusa.

W czasach, gdy sieci społecznościowe nie istniały, telefony komórkowe wciąż miały przyciski, a internet był przywilejem nielicznych, Hayabusa stała się wirusowa. Rodzaj dwukołowego stylu Gangnam. To w czasach, gdy pojęcie wirusa nawet nie istniało…

Po jego prezentacji nie było już o czym rozmawiać. A powód był tylko jeden:

Suzuki GSX 1300 R Hayabusa był pierwszym motocyklem produkcyjnym w historii, który osiągnął mityczną barierę 300 km/h.

Świat był zszokowany liczbami Hayabusy. Tak więc w szoku, że byli w Brukseli tacy, którzy opowiadali się za ograniczeniem maksymalnej prędkości motocykli sprzedawanych w UE.

Suzuki Hayabusa
Zdjęcie promocyjne Hayabusy z 1999 roku, na którym możemy zobaczyć pochodzenie nazwy.

Co do reszty, strach przed decydentami politycznymi i komentatorami ekspertów kontrastował z entuzjazmem opinii publicznej. Zainteresowanie Hayabusą było tak duże, że jej premiera stała się wiadomością.

Po raz pierwszy w historii udało się osiągnąć prędkość 300 km/h za mniej niż 4 tys. contos (około 20 tys. euro).

Nie pamiętam żadnego innego motocykla, który zasłużył na te same godziny (i zaszczyty) wiadomości, na jakie zasłużył Hayabusa.

Mityczne 300 km/h

Lata 90. były naznaczone nieokiełznanym poszukiwaniem prędkości, zarówno na dwóch, jak i czterech kołach. Popraw mnie, jeśli się mylę, ale myślę, że była to dekada, w której prędkość sprzedawała się najlepiej. Wystarczy przypomnieć sobie McLarena F1 między innymi…

Ale powrót do dwóch kół, osiągnięcie 300 km/h było wyczynem, do którego od dawna dążyły największe japońskie marki. Nikt tego nie zrobił… jeszcze.

Pierwsza próba pokonania 300 km/h (choć nieśmiała) wyszła od Kawasaki, z ZZR 1100 a wkrótce potem, w bardziej zaangażowany sposób, nadeszła kolej Hondy, z CBR 1100 XX Super Blackbird.

Honda CBR 1100 XX Super Blackbird
CBR 1100 XX Super Blackbird (nazwy nie są tak jak kiedyś…). Prędkość maksymalna około 297 km/h. Było tak blisko…

Wśród tak wielu dobrych motocykli to właśnie maksymalna prędkość Hayabusy wyróżniała go z tłumu. Wszyscy mówili o nowym motocyklu Suzuki, który przekroczył 300 km/h.

Suzuki GSX1300R Hayabusa przybył, zobaczył i wygrał:

Jak rozbić 300 km/h

Świat był w szoku z powodu mocy i wydajności Hayabusy. Ale nikt nie był pod wrażeniem tego wyglądu.

Przekroczenie 300 km/h wymagało nie tylko mocnego silnika, ale także kompetentnej aerodynamiki.

Właśnie dlatego Suzuki nadało swoim kierowanym przez człowieka owiewkom pocisków rakietowych mniej harmonijny wygląd niż jego konkurenci. „Motocykl rzeźbiony przez wiatr” to jedno z najczęściej powtarzanych przez PR Suzuki sformułowań, gdy stanęła przed koniecznością wyjaśnienia kształtów Hayabusy.

Suzuki Hayabusa
Jeśli moja pamięć mnie nie zdradzi, magazyn Motociclismo napisał wówczas, że bez lusterek wstecznych maksymalna prędkość wzrosłaby o 10 km/h. Więc patrzysz na poziom ciśnienia powietrza, o którym mówimy…

Chcesz przykłady elementów, które służyły celom aerodynamicznym? Zróbmy to. Piszę z pamięci, więc możliwe, że niektórym się nie uda…

Błotnik przedni XXL był nie tylko dobry do zatrzymywania gruzu, ale także służył do zmniejszenia turbulencji i reorganizacji powietrza wokół owiewek. Z tych samych powodów w owiewce wbudowano kierunkowskazy.

Więcej przykładów? Garb, który zakrywał siedzenie pasażera lub reflektor, który miał również zastosowanie aerodynamiczne. I tak dalej…

Kończąc temat tego, jak wygląda Suzuki Hayabusa, muszę powiedzieć tak: myślę, że pogoda dobrze to zrobiła. Prawda jest taka...

Pamiętam, że wtedy w najmniejszym stopniu nie podobały mi się ich kształty. Dziś wyznam, że mam nawet sympatię do form podporządkowanych funkcji Suzuki Hayabusa.

Suzuki Hayabusa. Pełna historia królowej prędkości 2423_7
Na tym piętrze pewnego dnia spodoba mi się to. Ten ma ponad trzy dni na placu…

Bez silnika nie ma cudów

Czy wiesz, że przy prędkości 60 km/h tarcie powietrza jest wyższe niż tarcie toczenia? A opór powietrza rośnie wykładniczo wraz ze wzrostem prędkości.

Aby osiągnąć 100 km/h nie potrzebujesz więcej niż 8 KM mocy silnika, na przykład Yamaha DT 50 LC. Jednak do osiągnięcia 200 km/h nie wystarczy podwojenie mocy. Musisz ją czterokrotnie zwiększyć, a i tak nie osiągniesz tej liczby.

Suzuki Hayabusa
Wnętrzności „potwora”, tutaj w wersji liftingu (po 2008 r.).

Tak więc, jak możesz sobie wyobrazić, aby osiągnąć 300 km/h potrzebujesz dużej mocy, nawet dużej mocy! Bez bardzo mocnego silnika aerodynamika nie jest tego warta. Nie ma cudów.

Dlatego Suzuki wyposażyło Hayabusę w silnik zdolny do obracania środkiem ziemi.

Mowa o czterocylindrowym silniku rzędowym o pojemności 1300 cm3, który jest w stanie rozwinąć moc ponad 175 KM i maksymalny moment obrotowy 140 Nm przy 10 200 obr/min. Dużo mocy, aby wcisnąć zaledwie 215 kg (na sucho).

Suzuki Hayabusa musiała być wyposażona w pasy bezpieczeństwa, taka nie była moc silnika. Zaciśnięcie pięści wymagało odwagi, siły ramion i dobrej pary… opon.

Binarny był tak duży, że nie trzeba było badać reżimu cięcia, ale ktokolwiek to zrobił, otrzymał następujące wartości:

  • 1. prędkość: 135 km/h;
  • 2. prędkość: 185 km/h;
  • 3. prędkość: 230 km/h;
  • 4. prędkość: 275 km/h;
  • 5. prędkość: 305 km/h;
  • 6 prędkość: 317 km/h (rekord mierzony w Księdze Guinnessa).

Nawet dzisiaj, 20 lat później, tylko dwa motocykle były w stanie oficjalnie przekroczyć maksymalną prędkość Suzuki Hayabusa: nowy Ducati Panigale V4R i Kawasaki H2.

Ducati Panigale V4R
Ducati Panigale V4R. Ponad 220 KM mocy i tylko 172 kg suchej masy.

Aby dać wam wyobrażenie, jak przerażające były te liczby w 1999 roku, ze wszystkich marek opon zaangażowanych w projekt Hayabusa, tylko jedna się nie poddała: Bridgestone.

Reszta odwróciła się plecami i wezwała inżynierów Suzuki do szaleństwa. Prawdę mówiąc, mieli powód.

Po stronie Bridgestone opracowanie mieszanki i osnowy, które mogą wytrzymać wymagania „bestii” ważącej prawie 300 kg, ponad 175 KM i 300 km/h bez narażania bezpieczeństwa, było niezwykłym osiągnięciem inżynieryjnym.

pocisk z dobrymi manierami

Pomimo mocy opracowanej przez czterocylindrowy rzędowy silnik i 1300 cm3, Hayabusa nie była niezłomną bestią. Przy mocniejszych przyspieszeniach duży rozstaw osi pomagał utrzymać porządek, unikając krzykliwych jazd na jednym kole i napędzając cały zestaw do przodu.

Na zakrętach, pomimo wymiarów XXL, zestaw wyróżniał się stabilnością i pewnością, którą niósł. Bez pretensji do bycia supermotocyklem, Hayabusa był bliżej koncepcji sportowo-turystycznej. Kategoria, w której ważny jest również komfort.

Niektórzy twierdzą, że Suzuki opracowało nawet potężniejsze prototypy Hayabusy tylko po to, aby przetestować ograniczenia mechaniki i jazdy na rowerze. W tej konfiguracji Suzuki Hayabusa osiąga prędkość 350 km/h.

Wartość, która nie zachwyci prawdziwych koneserów tego japońskiego motocykla, biorąc pod uwagę przemiany zachodzące w Internecie.

Czterocylindrowy rzędowy silnik o przekątnej 1300 cm 3 może wytrzymać wszystko… lub prawie wszystko.

Zawsze są tacy, którzy nie są zadowoleni z tego, co mają. Dlatego przez lata kilka firm poświęciło się opracowywaniu zestawów zasilających do Suzuki Hayabusa. Niektóre z nich mają prawo do doładowania i wszystkie!

Suzuki Hayabusa
W dużej mierze przekształcona wersja Hayabusy dla Drag Racing.

Blok Suzuki poradzi sobie niemal ze wszystkim bez większych skarg. W najbardziej ekstremalnych wersjach mówimy o wartościach mocy przekraczających 500 KM! Zgadza się… 500 KM.

To sprawia, że chcesz mieć taki w domu, prawda?

2008. Ostrzenie krawędzi.

Prawie 10 lat po premierze Suzuki GSX 1300 R Hayabusa otrzymał pierwsze znaczące aktualizacje. Jego linie zyskały kolejną intensywność, silnik zyskał kolejne 40 cm3 i przy zaledwie 3 KM nie osiągnął bariery 200 KM. Było w pobliżu… 197 KM.

Suzuki Hayabusa
Pod nowymi ubraniami znajdowała się podstawa pierwszej Hayabusy. Poprawiono jednak prawie wszystko.

Bardzo ważna aktualizacja, głównie ze względu na ataki Kawasaki. Najpierw z ZX 12 R, a potem z ZZR 1400.

ZX 12 R był piękny, radykalny i potężny… bardzo potężny. Umieszczę tu nawet obraz.

Kawasaki ZX 12 R Ninja
Odpowiedź Kawasaki: ZX 12 R Ninja.

W porównaniu do Suzuki Hayabusa, Kawasaki Ninja był mocniejszy, lżejszy, szybszy i bardziej ekstremalny. To wszystko i też mniej posłuszne… jeśli można mówić o uległości w motocyklach tego kalibru.

Dlaczego więc Ninja nie wywarł takiego wpływu jak Hayabusa? Z różnych powodów, ale głównie dlatego, że była to ulepszenie w stosunku do Hayabusy, ale nie wniosło nic nowego.

W porównaniu do Ninja, ZZR 1400 był „zwierzęciem” znacznie bliższym Hayabusy. Ale jeśli Hayabusa wyglądała jak chrząszcz, to ZZR 1400 wyglądał jak pająk…

Kawasaki ZZR 1400
Podobieństwa między Kawasaki ZZR 1400 a złoczyńcą filmowym Monsters and Company są niezaprzeczalne.

Później BMW również chciało dołączyć do imprezy, z K1200, ale szaleństwo prędkości minęło. Świat nie wibrował już w ten sam sposób z prędkością.

Brak zainteresowania, który po części dotknął również budowniczych. Wraz z wprowadzeniem na rynek Suzuki Hayabusa japońscy konstruktorzy zawarli dżentelmeńską umowę. Postanowili elektronicznie ograniczyć swoje modele do 300 km/h , aby uspokoić na duchu polityków, którzy bronili zaostrzonych restrykcji.

Ogranicz nawet prędkościomierzem, ponieważ w niektórych przypadkach silnik nadal zwiększał obroty. Ale to była inna historia...

Ta decyzja „zabiła” wojnę o szybkość do dnia dzisiejszego.

Osiągnij 300 km/h za mniej niż 5000 euro

Kupowanie używanego motocykla w Portugalii jest skomplikowane. Wartość rynkowa niektórych motocykli jest zbyt wysoka bez wyraźnego powodu.

Wyjątkiem jest Suzuki Hayabusa. W tej chwili można kupić egzemplarz w dobrym stanie za dużo mniej niż 5000 euro.

To zawsze dobry interes z kilku powodów. Po pierwsze dlatego, że nie powinno się już dewaluować. Podobnie jak Honda Africa Twin lub Super Tenéré (by podać tylko dwa przykłady), Hayabusa ma również pewną wartość wewnętrzną. Według historii, jej znaczenia itp.

Być może w nadchodzących latach wartości nawet nieznacznie wzrosną.

Po drugie dlatego, że pomimo swojego wieku pozostaje aktualnym rowerem pod względem osiągów, zachowania i komfortu.

Suzuki Hayabusa

Po trzecie, ponieważ jest bardzo niezawodny. Dobrze utrzymany, masz gwarancję towarzysza na wiele kilometrów przyjemności. Zastanawiam się nad kupnem używanego motocykla i gdybym nie musiał tyle jeździć po mieście, może wybraną przeze mnie Hayabusa. Najtańszy sposób na jazdę od 0 do 300 km/h.

A jeśli masz jeden? Cóż, gdybym miał jeden, mógłbym go nie sprzedać.

Czy to naprawdę koniec Suzuki Hayabusa?

W tym roku mija 20. rocznica powstania Hayabusa. Krążą plotki, że Suzuki pracuje nad następcą.

koncepcja motocykla

Mamy nadzieję, że to nie tylko plotki. Jak daleko może zajść wydajność Hayabusy przy obecnej technologii?

To jedno z tych pytań, na które świat zasługuje na odpowiedź. Szybka odpowiedź! Zobaczymy…

Czytaj więcej