RUF CTR Yellow Bird: Teraz są to „umiejętności prowadzenia pojazdu”

Anonim

Po obejrzeniu tego filmu nigdy już nie powiedzą, że umieją jeździć… Dla starszych miłośników samochodów lub młodszych, którzy zachwycali się sterowaniem w grze Gran Turismo, nazwa RUF CTR Yellow Bird nie jest dziwną nazwą. Każdy, kto go zna, wie, że Yellow Bird to „tylko” jeden z najbardziej przerażających samochodów lat 80-tych.

Moc 469 KM generowana przez sześć bokserów o pojemności 3200 cm3 biturbo, pochodzących z 911 i przygotowanych przez niemiecki dom RUF, bez litości i litości trafiła na tylne koła.

Pojęcia takie jak liniowość i dostępność w niskich i średnich reżimach były pojęciami, które nie miały zastosowania do Yellow Bird. Moc była dostarczana masowo i naraz: albo silnik dostarczał tyle mocy, co Golf tamtych czasów, teraz przyspieszał, jakby nie było jutra, wystarczyło uruchomić turbosprężarkę.

Pomoce elektroniczne? Zapomnij o tym. Jedyną kontrolą trakcji dostępną w latach 80. była wrażliwość prawej stopy. Każdy, kto wszedł do Yellow Bird, wiedział, że robi to na własne ryzyko. A do 469 KM mocy dodaj dziwaczne podwozie…

Cechy, które się zsumowały, zapewniły CTR znaczącą pozycję na liście najbardziej męskich modeli lat 80. Dlatego kiedy zobaczyłem ten film, wstrzymałem oddech. Za kierownicą siedzi Paul Frère, nieżyjący już kierowca i dziennikarz Road & Track. Teraz są to „umiejętności prowadzenia pojazdu”… imponujące!

Czytaj więcej