Najlepsze z obu światów? Przetestowaliśmy hybrydę plug-in Mercedes-Benz Klasy C Station Diesel

Anonim

W czasach, gdy elektryfikacja jest na porządku dziennym, a hybrydy plug-in wydają się rozmnażać jak grzyby po kilku dniach deszczu, Mercedes-Benz C 300 ze stacji stanowi własną interpretację koncepcji hybrydy plug-in.

W przeciwieństwie do innych marek Mercedes-Benz nadal wierzy w koncepcję hybrydy z silnikiem Diesla i oprócz oferowania tego rozwiązania w Klasie E, a od niedawna w GLE, oferuje je również w mniejszym C. -Klasa.

Z obietnicą jazdy z zerową emisją w środowisku miejskim, dzięki silnikowi elektrycznemu o mocy 122 KM, zasilanemu akumulatorem litowo-jonowym o pojemności 13,5 kWh i osiąganiu typowego zużycia oleju napędowego na otwartej drodze, Mercedes-Benz C 300 de Station wydaje się na pierwszy rzut oka łączyć to, co najlepsze z obu światów. Ale czy naprawdę możesz to zrobić?

Mercedes-Benz C 300 ze stacji

Pod względem estetycznym, Station C 300 nie oskarża o lata i zachowuje wyrazisty i nowoczesny wygląd, zwłaszcza gdy jest wyposażony w opcjonalną (ale prawie obowiązkową) „linię wnętrz i elementów zewnętrznych AMG”. Osobiście podoba mi się stylistyka niemieckiego vana i metaliczny niebieski kolor testowanego egzemplarza uważam za obowiązkową opcję.

Ver esta publicação no Instagram

Uma publicação partilhada por Razão Automóvel (@razaoautomovel) a

Wewnątrz stacji C 300 de

Po wejściu do Mercedes-Benz C 300 de Station pierwszą rzeczą, która rzuca się w oczy, jest jakość konstrukcji i materiałów, które sprawiają, że wnętrze niemieckiej furgonetki jest miejscem przyjaznym.

Zapisz się do naszego newslettera

Jeśli chodzi o ergonomię, mimo minimalistycznego wyglądu deski rozdzielczej, okazała się być w dobrym stanie. Klimatyzacja nadal ma fizyczne sterowanie, nie brakuje sposobów na dostęp i poruszanie się po bardzo kompletnym (choć czasami nieco mylącym) systemie informacyjno-rozrywkowym – wciąż nie najnowszym MBUX, jaki widzieliśmy w innym Mercedesie – i tylko żałuję nagromadzenie funkcji na jednym drążku (kierunkowskazy i wycieraczki) — prawy drążek, jak zwykle, to ten, który steruje automatyczną skrzynią biegów.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji
Wnętrze Station C 300 pozostaje aktualne, nawet biorąc pod uwagę, że obecna generacja Klasy C została wprowadzona na rynek w 2014 roku.

Jeśli chodzi o przestrzeń życiową, chociaż jest miejsce dla czterech dorosłych osób do wygodnego podróżowania, tunel centralny zdecydowanie odradza przewożenie trzeciego pasażera.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji

Chociaż wydaje się, że są one rzadkie, fizyczne elementy sterujące obecne w konsoli środkowej pomagają (dużo) w użyteczności.

Jeśli chodzi o bagażnik, to jak zastaliśmy w Klasie E w identycznych wersjach hybrydowych typu plug-in, przez to, że musiał pomieścić akumulator, zyskał niewygodny „krok” i stracił pojemność, spadając z 460 l do 315 l.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji
Bagażnik ma tylko 315 litrów pojemności.

Za kierownicą C 300 de Station

Po pokazaniu wnętrza C 300 de Station nadszedł czas, aby przetestować go i sprawdzić, czy niemiecki van może spełnić to, co obiecuje.

Dzięki pięciu trybom jazdy — Sport+, Sport, Eco, Comfort i Individual — Station C 300 imponuje zaradnością we wszystkich, jednak nie mogę nie pochwalić trybu „Eco”.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji
Tryb „Eco” jest bardzo dobrze skalibrowany, dobrze łączy zużycie i wydajność.

Bądźmy szczerzy, często tryby „Eco” okazują się frustrujące, „kastrując” silnik, dając wrażenie, że za każdym razem, gdy przyspieszamy, to pytanie „Czy naprawdę chcesz przyspieszyć? Jesteś pewien? Spójrz na zużycie!”.

Teraz na C 300 stacji tak się nie dzieje. Odpowiedź jest szybka i mamy liniową i szybką dostawę łącznej mocy 306 KM. W pozostałych trybach osiągi stają się jeszcze bardziej imponujące, przez co zapominamy nawet, że C 300 od Station waży blisko dwie tony i ma silnik wysokoprężny.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji

To, co nie pozwala nam zapomnieć, że pod maską mamy silnik diesla, to zużycie. Dopóki nie zabraknie nam pojemności baterii — zarządzanie baterią sprawia, że dzieje się to szybciej niż jest to pożądane — są one dość niskie, w mieście pracują z prędkością około 2,5 l/100 km w wybranym trybie hybrydowym. Dostępne są cztery tryby: hybrydowy, elektryczny, oszczędzanie baterii (możemy zachować dostępny ładunek do późniejszego wykorzystania) oraz ładowanie (silnik diesla pełni również rolę generatora, ładując akumulator).

Gdy wybierzemy tryb oszczędzania baterii, spalanie wynosi od 6,5 do 7 l/100 km, nawet gdy dajemy się podekscytować faktem, że C 300 de Station ma napęd na tylną oś i 306 KM.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji
Na konsoli środkowej znajduje się przycisk, który pozwala wybrać, czy chcemy krążyć w trybie elektrycznym czy hybrydowym, czy chcemy doładować akumulator za pomocą silnika spalinowego, a nawet czy chcemy zachować ładunek akumulatora do późniejszego wykorzystania.

Na koniec pozostaje tylko wspomnieć o dynamicznym zachowaniu Mercedes-Benz C 300 de. Nawet przy zaledwie dwóch zębatkach zawsze bardziej koncentruje się na wydajności niż na zabawie. Wygodny i bezpieczny, C 300 de ma swoje naturalne środowisko na długich odcinkach autostrad, a kiedy przyjeżdża do miasta, silnik elektryczny jest idealnym sprzymierzeńcem.

Czy samochód jest dla mnie odpowiedni?

Osobiście naprawdę uważam, że Mercedes-Benz C 300 stacji jest bardzo bliski bycia „najlepszym z obu światów”. Potrafiąc pogodzić dobre spalanie Diesela z możliwością cyrkulacji w trybie 100% elektrycznym, tylko żałuję, że nie ma większego zaangażowania w to rozwiązanie.

Mercedes-Benz C 300 ze stacji
Na zewnątrz szczegóły, które wyróżniają tę hybrydową wersję plug-in, kierują się opisem.

A jeśli prawdą jest, że hybrydy plug-in prawie nie pasują do codziennej rutyny — w końcu trzeba nie tylko wyrobić w sobie nawyk ich ładowania, ale także mieć łatwy dostęp do punktów ładowania — to Mercedes-Benz C 300 de Station prezentuje się jako dobry wybór dla tych, którzy gromadzą wiele kilometrów miesięcznie.

Z typową ekonomią Diesla i możliwość przejechania do 53 km w trybie 100% elektrycznym , C 300 de Station zalicza się również do swoich argumentów niezwykłą ogólną jakością i dobrym poziomem komfortu. Szkoda ubytku pojemności bagażowej, ale jak mówi przysłowie „nie ma piękna bezbłędnego”.

Czytaj więcej