Od dawna przywykliśmy do „zwariowanych rzeczy”, które zespół Top Gear przedstawia nam w każdym odcinku. Od przemierzania pustyń w samochodach bardziej gotowych na złomowisko niż krążyć po tworzenie „zwariowanych” przyczep kempingowych, wszystkiego po trochu już widzieliśmy, jednak film, który dziś wam przedstawiamy, jest nowością.
W najnowszym filmie ze słynnego serialu telewizyjnego zespół składający się z Chrisa Harrisa, Matta LeBlanca i Rory'ego Reida postanowił zrobić wyścig drag, w którym zjechali do boksów Mercedes-Benz, Rolls-Royce i Bentley, wszyscy z epoki, w której luksus był synonimem kieliszków do szampana w konsoli środkowej, a nie wielkiego ekranu dotykowego.
Problem? Nie używaj rąk! Prezenterzy Top Gear (The Stig, za sterami Dacii Sandero) właśnie przyspieszyli i mieli nadzieję, że wszystko pójdzie dobrze. Nie trzeba dodawać… nie poszło dobrze.
„Spójrz mamo, bez rąk”…
Gdy tylko podano kolejność startową, trzy samochody zaczęły dryfować (Sandero Stiga zawsze jechał prosto), a Rolls-Royce Rory'ego Reida uderzył w tył Bentleya Matta Le Blanca kilka metrów po odjeździe.
Subskrybuj nasz kanał Youtube
Jednak największe przerażenie padł na Chrisa Harrisa, który, podobnie jak Matt LeBlanc, postanowił wcisnąć pedał gazu i zobaczył, jak jego samochód ucieka w trawę. Kiedy słynny prezenter zdołał sprowadzić Mercedes-Benz z powrotem na asfalt, omal nie taranował Bentleya, w najbardziej przerażającym momencie całego wyścigu drag.
Koniec końców musimy wziąć pod uwagę, że zwycięzcą został The Stig, ponieważ jako jedyni udało się ukończyć cały wyścig bez incydentów i bez trzymania rąk na kierownicy. Matt LeBlanc nadal zdołał ukończyć wyścig bez opuszczania toru, podczas gdy Rory Reid wykonał większość wyścigu w trybie terenowym swoim Rolls-Roycem.