Niedawne i szybkie zniknięcie Sergio Marchionne , który kierował losami Grupy Fiata, Chrysler — który połączy się z FCA — i Ferrari (po wydzieleniu) pozostawiły pustkę w motoryzacyjnym wszechświecie. Niekonsensualny, niestrudzony człowiek, był też jednym z najbardziej wymagających prezesów w branży. Rozpoznany ze swojej bezpośredniości, nigdy nie miał problemów z mówieniem rzeczy takimi, jakie są, bez „ciepłych ubrań”; kierowane z niezwykłym pragmatyzmem dwie grupy, które według wszystkich były skazane na zagładę, i uczynił je rentownymi, trwałymi i wolnymi od długów.
Ale jeśli chodzi o samochody — przedmioty o wysokim ładunku emocjonalnym, dalekie od pragmatycznego zarządzania Marchionne — bardzo niewielu ludziom podobały się jego decyzje.
Zebraliśmy trochę samochodów z „epoki Marchionne”, te, które trafiły w mouche, inne nie do końca i prawdziwego „badass”…
Dobry
Podkreślamy Fiata 500, Alfę Romeo Giulia i praktycznie wszystko z symbolem Jeepa. Po drugiej stronie Atlantyku Chrysler Pacifica i nieunikniony Ram Pick-up, nie zapominając o „drugim” Fiacie z Ameryki Południowej, podkreślającym takie modele jak pick-up Toro czy Argo, które mogą być następcą tutejsza interpunkcja.
Modele, które wyróżniały się i wyróżniały sukcesem komercyjnym, a także doskonała rentowność . W przypadku Giulii, co ważniejsze, jest to chyba najpoważniejsza próba, z naszego punktu widzenia, mająca największe szanse powodzenia w odzyskaniu włoskiej marki.
Pula. Jedna z nielicznych historii sukcesu podejścia „retro”. Fiat 500 został wprowadzony na rynek w 2007 roku i podbił rynek, będąc liderem w swoim segmencie. Tani w produkcji, dzielony na części z Fiatem Pandą, ale sprzedawany w cenach segmentu B. Jest to najbardziej dochodowy z mieszkańców miasta.
Źli
Wyraźnie zaznacz Fiat 500e , nie za sam samochód — który zawsze otrzymywał doskonałe recenzje — ale za wpływ na konta FCA. Niesławne są słowa Marchionne'a:
Mam nadzieję, że go nie kupią, ponieważ za każdym razem, gdy sprzedam, tracę 14 000 USD. Jestem wystarczająco uczciwy, żeby ci to powiedzieć.
Można było uniknąć klonów Chryslera z symbolem Lancii — wkrótce po przejęciu Chryslera mówiono nawet o planie przekształcenia Chryslera i Lancii w dwie strony tej samej monety, trochę jak Opel i Vauxhall. Lancia Thema, Flavia i Voyager — „czyste i twarde” ćwiczenia inżynieryjne wykonane odpowiednio przez Chryslera 300, 200 Convertible i Town&Country — pojawiły się tak szybko, jak zniknęły. Powiedzmy, że Lancii nie wyświadczyli żadnej przysługi…
Używanie nazwy Thema na Chryslerze 300 nie spodobało się fanom marki. Fakt, że nie posiada również silników „przyjaznych dla Europy”, takich jak 2.0 Turbo Diesel, nie przyczynił się do jego trwałości na rynku.
sedany Chrysler 200 i Dodge Dart, takie jak 500e, nie są złe samochody Obie propozycje były oparte na platformie CUSW — ewolucji platformy Alfa Romeo Giulietta — ale okazały się niewystarczające. Nie tylko „kompaktowe” sedany (jak nazywają je Amerykanie) ucierpiały na rynku w stosunku do SUV-ów/crossoverów, ale ich rentowność jest niewystarczająca — sprzedaż flotom zwiększa wielkość, ale nie niezbędny zwrot. Jeszcze raz, pamiętamy słowa Marchionne'a:
Mogę wam teraz powiedzieć, że zarówno Chrysler 200, jak i Dodge Dart, chociaż dobre produkty, były najmniej opłacalnymi przedsięwzięciami, jakie zrobiliśmy w FCA w ciągu ostatnich ośmiu lat. Nie znam inwestycji, która byłaby tak zła jak te dwie.
Zasługiwał na więcej szczęścia, ale na rynku z rosnącą sprzedażą SUV-ów/Crossoverów Chryslery 200 były „dostarczane” tylko z dużymi zniżkami w dodatku do… maski. Nie dobre dla rachunków.
Dodge Dart poznał drugie życie jako Fiat Viaggio w Chinach, z którego odrzucono Fiata Ottimo, dwutomową, pięciodrzwiową wersję, ale też nie odniósł wielkiego sukcesu.
Złoczyńca
Jesteśmy częścią tej grupy maszyny, które sprawiają, że nasza krew się gotuje . Umieszczenie ich w grupie „dobrych” wydawało się niewystarczające – są kimś więcej. Odwołują się do naszej ciemnej strony, zapach spalonej gumy, hałas potężnych silników napędzanych wysokooktanową… i na szczęście, FCA nie zapomniała o nich. Pomimo całego pragmatyzmu obecnego w administracji Sergio Marchionne, w dyrektorze generalnym musiałaby być jakaś żyła benzynowa.
Jak usprawiedliwić nową żmiję? Albo Piekielnego Kota… wszystko? Niedostarczona marka, taka jak Dodge, ożywiła swój wizerunek dzięki nieprzyzwoitemu doładowanemu silnikowi V8 (Hellcat to nazwa silnika) o mocy ponad 700 KM, który ostatecznie trafił do Challengera, Chargera i… Jeepa Grand Cherokee. I to było początkiem niszczyciela „drag strips” Demona, jedynego samochodu produkcyjnego zdolnego do zrobienia „konia”!
Zapisz się na nasz kanał Youtube.
Na przykład zmienił Abarth w pełnoprawną markę — dając nam perełki, takie jak 695 Biposto. Odrodzenie Alfy Romeo miało miejsce dzięki supersamochodowi junior 4C, a pierwszą Giulią, którą spotkaliśmy, była wszechmocna Quadrifoglio z silnikiem „by Ferrari”. A skoro mowa o Ferrari — pomijając kontrowersje związane z SUV-ami — to za jego zgodą mieliśmy takie stworzenia jak hybrydowe LaFerrari lub ostatni i wspaniały rozdział wolnossących silników V8 marki, 458.
Największym zagrożeniem dla istnienia opon jest Challenger Hellcat
Co jest następne?
W ciągu najbliższych kilku lat zobaczymy również produkty wymyślone pod batutą Sergio Marchionne. Przedstawiony 1 czerwca plan ujawnił, czego możemy się spodziewać: silne inwestycje w elektryfikację, zwłaszcza w Maserati, ale także w Alfa Romeo, Fiacie i Jeepie. Jeśli chodzi o konkretne produkty, spodziewaj się małego jeepa, umieszczonego poniżej Renegata; następca Fiata 500 i Pandy; nowe SUV-y od Alfy Romeo, ale także nowe GTV — czteromiejscowe coupe — i 8C, supersportowy samochód. Maserati będzie miał również nowe coupé i spider, a także mniejszego SUV-a niż Levante. Nie zapominajmy też, że niesławny FUV — Ferrari Utility Vehicle — jest już w drodze.
FCA ma przed sobą bardzo ciekawe lata. Nic z tego nie byłoby możliwe bez spuścizny Sergio Marchionne'a.