Planowany do wprowadzenia na rynek w 2020 r., a najpóźniej w 2022 r., przyszły flagowiec tej marki, w ramach oferty w 100% elektrycznej, już gwarantował obietnicę, że „będzie na poziomie Klasy S, którą dziś znamy ”, ujawnia w wywiadzie dla brytyjskiego Autocar dyrektor głównych projektów samochodowych w Mercedes-Benz, Michael Kelz.
Jednak ten sam odpowiedzialny twierdzi również, że chociaż ze statusem i pozycjonowaniem podobnym do wersji z silnikiem spalinowym, elektryczna Klasa S nie będzie nosić tej samej nazwy. Ale wydaje się, że powinien nosić skrót podobny do reszty rodziny EQ electric — na przykład EQ S.
Mercedes-Benz EQ S ma już koncepcję
Pomimo zmiany nazwy, EQ S nadal będzie „luksusowym, elektrycznym i topowym samochodem”, a Kelz dodał, że w wyniku zastosowania elektrycznego układu napędowego samochód będzie miał również dłuższy rozstaw osi i krótsze przednie i tylne rozpiętości w porównaniu do Klasy S.
Ta sama osoba odpowiedzialna przyznaje, że koncepcja tego nowego modelu została już stworzona, wykorzystując jako podstawę nową platformę modułową o nazwie MEA (przeznaczoną wyłącznie dla pojazdów elektrycznych), wszystko wskazuje na wersję produkcyjną, aby ujrzeć światło dzienne, więcej później, w ciągu czterech lat.
ŚLEDŹ NAS NA YOUTUBE Subskrybuj nasz kanał
Hybrydowy CLS również na stole
W tym wywiadzie Michael Kelz potwierdził również, że nowy CLS, oparty na platformie MRA, który nie jest przystosowany do obsługi elektrycznych systemów napędowych, może w przyszłości nadal mieć wersję hybrydową typu plug-in. To, „o ile widzimy, że jest na to zapotrzebowanie”, mówi.
Na koniec należy tylko wspomnieć, że oprócz tej nowej elektrycznej Klasy S, z rodziny Mercedes-Benz o zerowej emisji, pojawi się również mały hatchback, zwany EQ A, a także crossover, umieszczony na tym samym poziomie jako GLC, który będzie się nazywał -á EQ C. To właśnie ten ostatni, komercyjnie, otworzy drzwi do nowej, w 100% elektrycznej rodziny gwiazdy marki.