Następca opóźnionego Lamborghini Aventador… a nie V12?

Anonim

TEN Lamborghini Aventador , wydany w 2011 roku, w przyszłym roku ma otrzymać następcę. To się już nie stanie. Nowy supersportowy samochód zaczął się od przełożenia na 2021, ale teraz, według Automobile Magazine, następcę Aventadora będziemy mieli dopiero w 2024 roku i prawdopodobnie… bez V12.

Jeszcze niedawno, bo zaledwie pół roku, Maurizio Reggiani, CTO konstruktora (dyrektor techniczny), w wywiadzie zapewnił V12 długą przyszłość dzięki wspomaganiu elektrycznemu — jak to się stało, że w tak krótkim czasie teraz utożsamiamy koniec V12 ?

Co więcej, kiedy Lamborghini przeżywa doskonały moment formy, dzięki sukcesowi Urusa, który sam w sobie praktycznie podwoił sprzedaż producenta – to jednak za mało.

Lamborghini Aventador SVJ

Mówi o tym Herbert Diess, lider koncernu Volkswagen, który chce podnieść zyski Lamborghini do wartości znacznie bliższych arcyrywalowi Ferrari. Ambitny cel, biorąc pod uwagę różnorodność źródeł dochodów Ferrari, które wykraczają poza sprzedaż samochodów. Licencjonowanie produktów marki Ferrari nadal jest niezwykle opłacalne.

Zapisz się do naszego newslettera

Cel, który koliduje z Audi, faktycznie właścicielem marki Lamborghini, która przechodzi przez bardziej skomplikowaną fazę swojego istnienia, w obliczu rosnących kosztów i utraty rentowności, co skłoniło nowego prezesa, Brama Schota, do przeglądu i analizy wszystkich plany na szybko zmieniającą się przyszłość.

Czy ma sens inwestowanie milionów i milionów w unowocześnienie legendarnego silnika V12 Aventadora, aby spełniał przyszłe normy emisji, nawet bardziej rygorystyczne niż Euro6D (wchodzi w życie w 2020 r.)? Według Automobile Magazine, Audi jest niechętne, skłaniając się ku zastosowaniu hybrydowego V8 — jak już widzimy w nowym Cayenne Turbo S E-Hybrid.

Lamborghini Aventador S

Nowe Lamborghini Aventador bez V12 ? Z naszego punktu widzenia byłoby to usunięcie z modelu aureoli Lamborghini jego istoty, przyczyny jego istnienia, jego tożsamości… Czy to ma sens?

Ferrari, obecnie niezależny producent, będzie nadal stawiało na V12 — jeden z elementów, które zawsze go określały, podobnie jak Lamborghini — chociaż musi je zelektryfikować z powodów nie tylko związanych z emisją, ale także po to, by dotrzeć do nowych. progi wydajności, jak widzieliśmy w LaFerrari; podobnie jak wypowiedzi Reggianiego kilka miesięcy temu, że zamierza podążać tą samą drogą.

Urzędnicy Lamborghini walczą teraz o utrzymanie V12 Aventadora w stabilnej; V10 Huracána wydaje się być beznadziejnie zagubiony, a oryginalne Porsche V8 (które już jest wyposażeniem Urusa) jest najbardziej prawdopodobnym wyborem na jego następcę.

Źródło: Magazyn Motoryzacyjny.

Czytaj więcej