Alpina B7 odnawia się i otrzymuje kratkę XXL z BMW serii 7

Anonim

Odnowienie BMW serii 7 przyniosło nam kilka rzeczy, z których dwie wyróżniają się: pierwszą jest ogromny grill. Drugim jest potwierdzenie, że wydaje się, że BMW nadal zobowiązuje się nie wypuszczać M7. Jeśli jednak dla pierwszego wydaje się, że nie ma rozwiązania, dla drugiego istnieje i nosi nazwę Alpejski B7.

Opracowana na bazie Serii 7 Alpina B7 łączy argumenty związane z odnowieniem topowej gamy bawarskiej marki, zarówno na poziomie technologicznym, jak i przyjęciem najnowszej wersji BMW Touch Command dla pasażerów z tyłu (wersja 7.0), podobnie jak pod względem wykończeń i dekoracji wnętrz, więcej mocy i osiągów.

Pod względem estetycznym zmiany są bardzo dyskretne, podsumowane przede wszystkim kultowymi kołami Alpine (za którymi „ukryte” są większe hamulce) oraz wydechem. Dużo mówi się o kratce, która pozostaje identyczna z tą, którą można znaleźć w BMW serii 7.

Alpejski B7

Postawiono na ulepszoną mechanikę

Jeśli estetycznie Alpina B7 pozostaje praktycznie identyczna z BMW serii 7, pod maską tego samego nie można powiedzieć. Tym samym silnik V8 z podwójnym turbodoładowaniem 4,4 l, stosowany w BMW 750i xDrive, zwiększył moc z 530 KM do bardziej wyrazistego 608 KM. a moment obrotowy rośnie z 750 Nm do 800 Nm.

Zapisz się do newslettera tutaj

Ponadto poprawki na poziomie mapowania oprogramowania silnika pozwalają osiągnąć moment obrotowy 2000 obr./min (w poprzednim B7 osiągał 3000 obr./min). Na poziomie skrzyni biegów moc jest nadal przekazywana na wszystkie cztery koła za pośrednictwem automatycznej ośmiobiegowej skrzyni biegów, która została jednak wzmocniona i spowodowała szybszą zmianę biegów.

Alpejski B7

Jeśli chodzi o zawieszenie, spada o 15 mm powyżej 225 km/h (lub po naciśnięciu przycisku). Wszystkie te zmiany, o których wspomnieliśmy, pozwalają Alpinie B7 przyspieszyć od 0 do 100 km/h w zaledwie 3,6 s i osiągnąć maksymalną prędkość 330 km/h.

Czytaj więcej