Ćwiczyliśmy Kia Stinger. Napęd na tylne koła koreański

Anonim

21 października zapisze się w historii koreańskiej marki jako dzień, w którym marka Hyundai Group przypuściła pierwszy „atak” na niemieckie sportowe limuzyny. Ze wschodu przybywa nowa Kia Stinger, model, który ma wiele zalet. Z Zachodu niemieckie referencje, a mianowicie Audi A5 Sportback, Volkswagen Arteon czy BMW serii 4 Gran Coupé.

Po szerszym kontakcie z Kia Stinger mogę z całą pewnością stwierdzić, że nowa Kia Stinger to nie tylko „ogień wzroku”. Wojna zapowiada się zaciekła!

Kia bardzo dobrze przestudiowała lekcję i przeciwników, którzy w ostatnich latach „złapali” segment. Bez obaw i z wielkim przekonaniem wypuścił model, który nie tylko przykuwa uwagę, ale także prowokuje pragnienia u tych, którzy nim kierują. Także dlatego, że, jak napisał Guilherme, czasami najlepszym lekarstwem jest prowadzenie samochodu.

Kia Stinger
Na zewnątrz Stinger jest imponujący, z liniami, które wyróżniają się i sprawiają, że „odwracają głowy”

Po krótkim kontakcie na drogach regionu Douro – który tu zapamiętacie – teraz mieliśmy czas przetestować go w szerszym zastosowaniu. Zrobiliśmy to z 200-konnym silnikiem 2.2 CRDi, który szybko radzi sobie z +1700 kg masy zestawu.

Pomimo tego, że jest silnikiem wysokoprężnym, udaje mu się obudzić w nas chęć do jazdy, jazdy i jazdy… pamiętacie baterie Duracell? I trwają, trwają, trwają…

Kia Stinger
Tył też ma swoje uroki.

Szczegóły robią różnicę

Aby konkurować z wyżej wymienionymi modelami, Kia musiała być ostrożna. Gdy weszliśmy, byliśmy ponad „metr” od pedałów i kierownicy.

Uspokój się… wciskamy przycisk start, a kierownica i fotel dopasowują się do naszej pozycji za kierownicą, co można zapisać w dwóch dostępnych pamięciach. Tymczasem zauważyliśmy we wnętrzu dobre wykonanie i jakość materiałów. Cały sufit i filary pokryte są miękkim aksamitem.

(...) jest ogromny wysiłek, aby wszystko zbliżyć do "dotyku germańskiego"(...)

Powłoka elektrycznych foteli, podgrzewanych i wentylowanych z przodu, ukazuje dbałość, jaką marka Hyundai Group przykładała do detali.

Przyciski i kontrolki są przyjemne i jest wiele do zrobienia, aby wszystko było bliżej „germańskiego dotyku”. Pokryte skórą obszary, takie jak deska rozdzielcza i inne schowki, oprócz innych detali, każą nam wierzyć, że moglibyśmy zasiąść za kierownicą modelu premium. A mówiąc o premium, nie sposób spojrzeć na otwory wentylacyjne konsoli środkowej i nie od razu przypomnieć sobie model urodzony w Stuttgarcie. Mówi się, że kopiowanie jest najlepszą formą komplementu... bo oto komplement.

  • Kia Stinger

    Podgrzewane/wentylowane fotele, podgrzewana kierownica, czujniki parkowania, kamery 360° oraz system start&stop.

  • Kia Stinger

    Bezprzewodowa ładowarka, złącze 12V, AUX i USB, wszystko podświetlone.

  • Kia Stinger

    System dźwiękowy Harman/Kardon z 720 watami, 15 głośnikami i dwoma subwooferami zamontowanymi pod fotelami kierowcy i pasażera z przodu.

  • Kia Stinger

    Wentylacja tylna oraz gniazdo 12v i USB.

  • Kia Stinger

    Podgrzewane tylne siedzenia.

  • Kia Stinger

    Nie zapomniano nawet o kluczyku, który w przeciwieństwie do wszystkich innych modeli Kia jest pokryty skórą.

Czy są jakieś szczegóły, które można uaktualnić? Oczywiście, że tak. Niektóre zastosowania plastiku imitującego aluminium zderzają się we wnętrzu charakteryzującym się dobrym wyglądem ogólnym.

A jazda?

O Albercienie Biermannie, byłym szefie M Performance, który przez ponad 30 lat pracował w BMW, rozmawialiśmy już kilkakrotnie. Ta Kia Stinger też miała swój „dotyk”.

Silnik Diesla budzi się i nie ma większych niespodzianek, przy zimnym rozruchu jest dość głośno, po osiągnięciu normalnej temperatury pracy uzyskuje płynniejszą pracę. W trybie Sport daje się słyszeć w innym ustawieniu… nie będąc szczególnie motywującym dźwiękiem, ale należy zauważyć, że Stinger jest wyposażony w podwójne szyby i przednią szybę z izolacją akustyczną, co zapewnia doskonałą izolację.

Kia Stinger
Całe wnętrze jest zadbane, harmonijne i z kilkoma miejscami na przedmioty.

W rozdziale dotyczącym jazdy, jak już wspomnieliśmy, Stinger jest ekscytujący. Dlatego stworzyliśmy kilka dróg, korzystając z dostępnych trybów jazdy.

Oprócz zwykłych trybów jazdy dostępny jest… „Smart”. Sprytny? Zgadza się. W trybie Smart Kia Stinger automatycznie dostosowuje parametry układu kierowniczego, silnika, skrzyni biegów i dźwięk silnika w zależności od jazdy. To może być idealny sposób na codzienne życie.

Tryby Eco i Comfort faworyzują, jak wskazują nazwy, ekonomię i komfort, z płynną reakcją na pedał przyspieszenia i zmianę biegów. Tutaj Stinger jest w stanie spalać około siedmiu litrów i zapewnia znany komfort, w którym bezzałogowe zawieszenie (pilotowane jest dostępne tylko w V6, przybywającym później w tym 2.2 CRDI), ma prawidłowe dostrojenie i dobrze filtruje nieprawidłowości bez powodowania dyskomfortu . Koła 18″, standard bez opcji, również nie umniejszają tego aspektu.

  • Kia Stinger

    Tryby jazdy: Smart, Eco, Comfort, Sport i Sport+

  • Kia Stinger

    Spokojny, 9,5 l/100 km z dobrym rytmem, na górskich drogach i z kilkoma zaspy.

  • Kia Stinger

    To najbardziej ekscytujący tryb Kia Stinger, Sport+.

  • Kia Stinger

    Skórzana kierownica ze sterowaniem radiem, telefonem i tempomatem.

Tryby Sport i Sport +… czy to było miejsce, do którego chciałeś się dostać? Mimo 4,8 metra długości i ponad 1700 kg pojechaliśmy górską drogą. Kia Stinger rzuca nam wyzwanie, nie będąc prawdziwym samochodem sportowym, którym nie ma być, w trybie Sport. Krzywizny i przeciwkrzywe są opisywane z pewną obojętnością i zawsze bez utraty postawy. Stabilność kierunkowa jest bardzo dobra i zachęca nas do przyspieszenia tempa, nawet nie zdając sobie sprawy, że jest to pierwszy model marki z napędem na tylne koła.

Nie będąc wzorcem, Kia Stinger dynamicznie zaskakuje i ekscytuje, gwarantując przyjemność z jazdy.

Przełączam się w tryb Sport+, tu z rozpędem i zapałem zaczynam odczuwać ślizganie się tyłu, jeszcze przed „patlashem” i małą korektą kierownicy. Tutaj popyt rośnie, a gdyby Kia tym razem nie zapomniała o standardowych manetkach przy kierownicy, wszystko byłoby o wiele lepiej, gdyby były przymocowane do kolumny kierownicy... najlepiej, ale na krytykę nie zasługuje, nie odbiera też przyjemności prowadzenia Stingera. Zgodne.

Dryf? Tak to mozliwe . Kontrola trakcji i stabilności jest w pełni przełączalna, więc driftowanie ze Stingerem jest nie tylko możliwe, ale także odbywa się w kontrolowany sposób dzięki dużej masie i ogromnemu rozstawowi osi. Brakuje tylko mechanizmu różnicowego o ograniczonym poślizgu. Przyjedzie turbo V6 o mocy 370 KM, ale z napędem na wszystkie koła. Urok ginie w imię skuteczności.

Nie wszystko jest dobrze...

To w systemie informacyjno-rozrywkowym Stinger nie może nawet zbliżyć się do Niemców. 8-calowy ekran dotykowy działa szybko i intuicyjnie, ale grafika jest przestarzała i potrzebne jest polecenie konsoli. Z drugiej strony informacje, które otrzymujemy z wyświetlacza komputera pokładowego, są ograniczone. Brakuje informacji dotyczących multimediów i telefonu. Również przydatny wyświetlacz head-up może już dostarczyć więcej informacji, ale jest dostępny w standardzie.

Ćwiczyliśmy Kia Stinger. Napęd na tylne koła koreański 911_14
Krytyka przyjęta. To trudne, prawda?

Dwie opcje

To tutaj Korea Południowa niszczy Niemców. Stinger ma dwie opcje, lakier metaliczny i panoramiczny szyberdach. Wszystko inne, co widać na liście wyposażenia, a czego jest dużo, to standard. Darmo. Za darmo. Wolny… ok mniej więcej.

50 000 euro za Kia?

Czemu nie? Uwierz mi, możesz zasiąść za kierownicą dowolnego samochodu marki premium. Odrzuć więc swoje uprzedzenia… Kia Stinger to wszystko, o co może prosić entuzjasta samochodów i jazdy. No dobrze, przynajmniej na pewnym etapie życia, tak jak w moim przypadku… Przestrzeń, wygoda, wyposażenie, moc i zapierająca dech w piersiach jazda, która sprawia, że odbieram auto tylko dla niego, a nie tylko po to, żeby się poruszać.

Kia Stinger

Czytaj więcej