Chłodny początek. Kupując nowe Audi R8 nie zdziw się ilością przejechanych kilometrów

Anonim

Pomysł, że silnik nowego auta trafia w Twoje ręce z przejechanymi zerowymi kilometrami, jest tak realny, jak istnieje Święty Mikołaj — przeprowadzane są małe testy, a nawet przenosząc samochód do transportu, zawsze dodają kilka (bardzo niewiele) kilometrów.

Jednak Audi przenosi ten poziom testów na inny poziom dzięki R8 . Jak donosi Autocar, kiedy Audi R8 opuszcza linię produkcyjną w Neckarsulm w Niemczech, przechodzi testy drogowe — to prawda, na drogach publicznych.

I to nie jest 5 km ani 10 km, ale w sumie 40 km że technicy niemieckiej marki jeżdżą za kierownicą każdej nowej jednostki niemieckiego supersamochodu sportowego (niektórzy ludzie mają dobre zawody…).

Zapisz się do newslettera tutaj

Przed testami najdelikatniejsze części każdego Audi R8 są zakrywane, aby zapobiec uszkodzeniu samochodów przez latające kamienie, ale zła pogoda nie jest powodem do anulowania testów. Żaden inny model Audi nie jest poddawany tego typu testom, a marka twierdzi, że jest to jedyny sposób na upewnienie się, że nie ma wad fabrycznych przed dostarczeniem auta do klienta końcowego.

O „zimnym starcie”. Od poniedziałku do piątku w Razão Automóvel o godzinie 9:00 odbywa się „zimny start”. Kiedy pijesz kawę lub zbierasz odwagę, aby rozpocząć dzień, bądź na bieżąco z ciekawostkami, faktami historycznymi i odpowiednimi filmami ze świata motoryzacji. Wszystko w mniej niż 200 słowach.

Czytaj więcej