W ciągu ostatniego roku dużo mówiło się o przyszłości Faradaya Future, ale nie zawsze z najlepszych powodów. Chiński LeEco (firma będąca właścicielem Faraday Future) zwolnił ostatnio 325 pracowników – 70% swojej siły roboczej. Dzieje się tak po tym, jak plany budowy hiper-fabryki i pójścia naprzód z pierwszym modelem produkcyjnym okazały się błędne, a przynajmniej przełożone.
Pomimo wszystkich problemów, w dużej mierze finansowych, Faraday Future zdołał podjąć pewne znaczące kroki w rozwoju FF 91 (poniżej), pierwszego modelu produkcyjnego.
Teraz marka z Kalifornii właśnie ogłosiła mocne podpisanie: Ulrich Kranz , dawniej odpowiedzialny za BMW i – dział, przez który wypuszczane są „zielone” propozycje bawarskiej marki.
Po trzech dekadach w służbie BMW Ulrich Kranz obejmie stanowisko dyrektora ds. technologii w Faraday Future, gdzie stanie przed trudnym wyzwaniem: urzeczywistnieniem w 100% elektrycznego prototypu FF 91, innymi słowy, modelu produkcyjnego.
Ulrich KranzNie jestem osobą, która skacze z pracy do pracy. Niektórym z pewnością ta decyzja będzie dziwna, ale ci, którzy mnie znają, wiedzą, że potrafię podejmować ryzyko i realizować swoje projekty.
FF 91 został wprowadzony na początku tego roku jako prototyp (estetycznie) dość zbliżony do produkcji. Marka zapowiada przyspieszenie od 0-100 km/h w 2,38 sekundy, co daje 1065 KM i 1800 Nm na czterech kołach oraz zasięg 700 km (wg cyklu NEDC).
Kiedy (i jeśli) wejdzie do produkcji, FF 91 będzie rywalizował z Teslą Model X i będzie kontynuowany – przynajmniej w arkuszu danych.