Ograniczenia ruchu i chaos w ruchu

Anonim

Przestrzegaj, kropka. Nie będę komentował zasadności środków nałożonych przez rząd dotyczących ograniczeń w przemieszczaniu się między gminami w okresie od 30 października do 3 listopada w celu powstrzymania zarażenia nowym koronawirusem.

Musimy wierzyć, że wszystkie środki, takie jak ten i inne, zostały przemyślane do wyczerpania. Jednak każda zasada ma swój wyjątek. A wczorajszy wyjątek wydaje mi się zbyt poważny, by go powtórzyć.

Wczoraj tysiące ludzi, po długim tygodniu pracy, zetknęło się z operacjami STOP zorganizowanymi poza dużymi ośrodkami miejskimi. W ruchu panował chaos. Niekończące się linie drogowe tworzone sztucznie w całym kraju.

Byłem wśród tych tysięcy ludzi. Wokół nie widziałem samochodów z rodzinami gotowymi na weekend, widziałem ludzi próbujących wrócić do swoich domów. Jak powiedziałem, nie kwestionuję potrzeby ograniczenia ruchu. Ale kwestionuję „tryby operandi” kontroli przeprowadzonej wczoraj po południu.

Zapisz się do naszego newslettera

Z wiadomości, które wymieniałem ze znajomymi iz wiadomości, które czytałem w mediach społecznościowych — to ograniczona próbka, ale nie należy jej pomijać — wyczułem dominujące uczucie: oburzenie. A w czasie, gdy ludzie i instytucje zaczynają zarzucać (uzasadnione) zmęczenie walką z nowym koronawirusem, nie możemy zmarnować naszych wysiłków. Poza ruchem i aparatem medialnym wątpię, czy udało się osiągnąć jakikolwiek inny cel.

Pojawiają się wątpliwości, że nie możemy się ponownie nakarmić. Kosztem, w razie konieczności powrotu do bardziej restrykcyjnych środków, zainstalowało się już poczucie niechęci do tych środków lub, co gorsza, do władzy.

Oś północ-południe
Lizbona, kwiecień 2020 r. Jest to złożona równowaga, w której surowość środków musi odpowiadać ich skutkom.

Dlatego potrzebne są bardziej skuteczne sposoby walki z tą pandemią. W tym konkretnym przypadku? Dlaczego nie ZATRZYMAĆ operacji na płatnych odcinkach i pasach dalej od centrów miast? Tym samym skutecznie kontrolując, kto podróżuje poza obszar ich zamieszkania i umożliwiając mobilność tysięcy osób, które codziennie przejeżdżają przez Lizbonę i Porto, na trasach do domu/pracy/domu.

W tej walce wszyscy musimy być razem. Nie odpychaj nas.

Czytaj więcej