Nowa generacja Forda Fiesty dała się poznać publiczności w Genewie dzięki nowym technologiom, bardziej zaawansowanym silnikom i bardziej dojrzałym stylom. Hasłem przewodnim była ewolucja, a nie rewolucja.
Dobre wyniki handlowe osiągane przez pokolenie, które właśnie odchodzi z urzędu, i chęć Forda, by pozycjonować Fiesta wyżej od obecnego, były podyktowane.
Mimo że punktem wyjścia jest platforma modelu, który przestaje funkcjonować, możemy mówić o zupełnie nowym modelu.
Platforma została przejrzana od góry do dołu, wraz z podwoziem. Rozstawy kół zostały poszerzone w stosunku do poprzednika o około 30 mm z przodu i 10 mm z tyłu. Schemat zawieszenia został przeniesiony z poprzednika – MacPersona z przodu i skrętnej osi z tyłu, ale otrzymały nowe poprawki.
Celem było wyposażenie Fiesty w większe koła (18″ w ST) i poprawa komfortu bez utraty tak chwalonej równowagi dynamicznej w pojeździe użytkowym.
Motyw ewolucji jest kontynuowany w uznaniu linii Fiesta, które dojrzały i stały się bardziej wyrafinowane, ale nadal wyraźnie Fiesta.
Całkowicie nowe wnętrze
To właśnie we wnętrzu widzimy największe różnice. Nowe wnętrze zrezygnowało z większości przycisków i ustąpiło miejsca ekranowi dotykowemu (6,5″ lub 8″), który integruje system informacyjno-rozrywkowy SYNC3. Podobnie jak wygląd zewnętrzny, wnętrze nabiera bardziej dojrzałego i wyrafinowanego wyglądu.
Kolejną nową cechą Forda Fiesty 2017 są nowe wersje, z których każda ma odrębną osobowość i wyposażenie. Po raz pierwszy w gamie Fiesta pojawi się wersja Vignale (najbardziej luksusowa), do której dołączą wersje ST-Line (bardziej sportowa), Titanium (bardziej miejska) i Active (bardziej przygodowa). Ten ostatni jest inspirowany propozycjami SUV-ów, z dodatkowymi zabezpieczeniami i zwiększonym prześwitem.
W dziedzinie bezpieczeństwa nacisk położono na debiut różnych systemów wspomagania jazdy: między innymi automatycznego parkowania, asystenta skrzyżowań, adaptacyjnego tempomatu, czujnika martwego pola, asystenta utrzymania pasa ruchu, automatycznego hamowania awaryjnego z alarmem o kolizji.
Jeśli chodzi o układy napędowe, nowy Ford Fiesta będzie dostępny z trzema silnikami, dwoma benzynowymi i jednym wysokoprężnym. 1.5 TDCI będzie miał dwa poziomy mocy (85 i 120 KM), natomiast wersje benzynowe będą podzielone między dwa silniki. Trzycylindrowy silnik o pojemności 1,1 litra (70 i 85 KM) i dobrze znany 1.0 Ecoboost (100, 125 i 140 KM). 1.0 umożliwi wyłączenie jednego z cylindrów – po raz pierwszy na świecie – wszystko w imię wydajności i zużycia.
Oglądamy teraz Fiesta ST, ale pojawi się dopiero w 2018 r.
Zamiennik uznanej Fiesty ST obiecuje ponownie wstrząsnąć wodami segmentu. Wszystko dzięki bezprecedensowemu sterowi strumieniowemu, z zaledwie trzema 1,5-litrowymi butlami. Jest to pierwszy Ford o sportowych ambicjach z mniej niż czterema cylindrami.
Nowy ster strumieniowy Ecoboost jest w całości wykonany z aluminium, łączy bezpośredni i pośredni wtrysk, a kolektory wydechowe są zintegrowane z głowicą cylindrów.
Może mieć o jeden cylinder mniej niż oczekiwano, ale nie brakuje mu mocy. Posiada 200 KM i 290 Nm maksymalnego momentu obrotowego. Wystarczy, aby rozpędzić Fiesta ST do 100 km/h w zaledwie 6,7 sekundy.
Ale to nie tylko dobre osiągi są podstawą tego silnika. W dzisiejszych czasach wydajność jest kluczowa. W związku z tym reklamuje emisję wynoszącą zaledwie 114 g CO2/km, a także pozwoli, w określonych warunkach, wyłączyć jeden z cylindrów.
Kolejną nowością jest wprowadzenie filtra cząstek stałych. Coś, co zostało już zapowiedziane przez innych producentów i co widzimy tutaj po raz pierwszy w silniku benzynowym.
poza silnikiem jest życie
Fiesta ST debiutuje również z możliwością wyboru pomiędzy kilkoma trybami jazdy: Normal, Sport i Track, jak jego starszy brat Focus RS.
Te tryby jazdy umożliwiają zmianę reakcji silnika, układu kierowniczego, kontroli stabilności, a nawet dźwięku wydechu (sterowane elektronicznie). Dynamicznie jedną z trosk Forda było zmniejszenie podsterowności typowej dla samochodów sportowych z napędem na przednie koła. Lubić? Wykorzystanie aktywnego systemu wektorowania i sterowania momentem obrotowym.
W przeciwieństwie do tego, co widzieliśmy w innych propozycjach, Fiesta ST będzie dostępna z nadwoziem trzy- i pięciodrzwiowym. Stylistyka samochodu ujawnia się agresywnie i debiutuje nowy kolor Liquid Blue. Całość dopełniają 18-calowe koła.
Wnętrze charakteryzuje się fotelami Recaro, płasko u dołu kierownicą i najwyższej klasy systemem audio B&O Play. Niestety, Ford Fiesta ST trafi na rynek dopiero w 2018 roku. Na szczęście pozostali członkowie nowej generacji Forda Fiesty zaczną pojawiać się na rynku krajowym w tym miesiącu.