Brytyjska firma specjalizująca się w produkcji i transformacji karoserii postanowiła zrobić to, o czym nawet Tesla nie pomyślała: samochód dostawczy Model S. A ten, co?...
Transformacja amerykańskiego elektrycznego sedana nastąpiła, według Autocar, na wyraźną prośbę klienta. Co — wyobraź sobie! — potrzebował więcej miejsca do transportu swoich psów. Producent zabudów Qwest pracuje nad tym wyzwaniem od ponad roku.
![Tesla Model S kombi](/userfiles/310/12740_1.webp)
Tesla Model S z tyłem z włókna węglowego
Jak zdradza również firma Qwest, która nad projektem pracuje od ponad roku, cała tylna część Modelu S została przerobiona z włókna węglowego, przez inną firmę specjalizującą się w tego typu pracach. I to nawet zwykle produkuje części do samochodów Formuły 1.
Po ukończeniu nowy element nadwozia został połączony z aluminiowym podwoziem modelu S.
![Model S Kombi](/userfiles/310/12740_2.webp)
Brytyjska firma, która podjęła wyzwanie przekształcenia północnoamerykańskiego sedana, przewiduje, że zdąży dostarczyć pierwszego i jedynego vana Model S na świecie przed kolejnym sezonem świątecznym. W tej chwili czeka tylko na dostawę odpowiednich powierzchni szklanych od znanego dostawcy Pilkington. Z drugiej strony karoseria powinna przejść w tym tygodniu do etapu malowania.
Rywal Panamery Sport Turismo S E-Hybrid?
Jednocześnie, chociaż nie dostarcza żadnych danych na temat aerodynamiki ani osiągów, Qwest już postanowił uczynić ten Model S Kombi najszybszym vanem na świecie pod względem przyspieszenia. Coś, co, pamiętajcie, stanie się rzeczywistością tylko wtedy, gdy model będzie w stanie rozpędzić się od 0 do 100 km/h w mniej niż 3,4 sekundy – to znak wyznaczony przez zaprezentowane niedawno Porsche Panamera Sport Turismo Turbo S E-Hybrid.
![Model S Kombi](/userfiles/310/12740_3.webp)
Równie ważna jest cena, jaką właściciel Modelu S zapłaci za tę transformację. Bo według firmy odpowiedzialnej za realizację projektu będzie kosztować około 70 tys. funtów, blisko 78 tys. euro. To oczywiście z wyłączeniem kwoty zapłaconej za samochód.
Że jest drogi, nikt nie kwestionuje. Ale kiedy to się skończy, nie będzie drugiego takiego...