Valentino rossi ogłosił w ten czwartek, że wycofa się z MotoGP. To „pożegnanie” najsłynniejszego zawodnika — i przez wielu najlepszych wszech czasów — wiodącej dyscypliny wyścigów motocyklowych na świecie.
42-letni Włoch powiedział, że to będzie jego ostatni sezon — jego 26. miejsce w motocyklowych mistrzostwach świata. To koniec długiej i wspaniałej kariery, która zaliczyła dziewięć mistrzostw świata, 115 zwycięstw i 199 podium.
Liczby, które mogą się jeszcze zmienić, aż do ostatniego GP sezonu, 14 listopada w Walencji.
Przyszłość Valentino Rossi
Dziś Rossi to nie tylko kierowca, to światowa marka, która zarabia miliony i jest prawie tak duża, jak sam sport. Ale jak przypomniał dziennikarzom podczas zapowiadania wycofania się z MotoGP, pomimo skali jego spuścizny, „w sercu czuję, że jestem i będę przede wszystkim jeźdźcem do końca swoich dni”, powiedział włoski jeździec.
Dlatego Valentino Rossi zapowiedział, że nie pożegna się z wyścigami. Oprócz zarządzania marką VR46 i zespołami noszącymi jego nazwisko w Moto3, Moto2 i MotoGP, będzie gromadził funkcje pilota w zawodach motoryzacyjnych.
Moją wielką pasją są wyścigi motocyklowe. Ale wyścigi samochodowe również zajmują ogromną przestrzeń w moim sercu.
Zapytany o sposób, w jaki będzie rywalizował, Valentino Rossi powiedział, że „jeszcze nie jest przesądzone (…), to jest kwestia, którą zajmuje się Uccio Salucci”.
Valentino Rossi w Formule 1?
Włoski kierowca nie jest „obcy” w wyścigach samochodowych — był nawet pierwszym motocyklistą wyróżnionym przez Brytyjski Klub Kierowców Wyścigowych (BRDC).
Od 2004 do 2007 roku był również pożądany przez Formułę 1 — pamiętaj całą historię na ten temat — gdzie wykazywał szybkość i konsekwencję w mierzeniu siły z takimi nazwiskami jak Michael Schumacher. Jednak w wieku 42 lat kariera w Formule 1 jest całkowicie wykluczona.
W rajdach Rossi wykazał się również talentem i szybkością, pokonując nawet Colina McRae w Rally de Monza w 2005 roku. Niedawno Valentino Rossi regularnie ścigał się w wyścigach wytrzymałościowych, co jest najbardziej prawdopodobną opcją dla jego sportowej przyszłości.
Bez względu na sport, jedno jest pewne: gdziekolwiek jest Valentino Rossi, będzie legion fanów. Ten sam legion, który przez prawie 30 lat malował na żółto trybuny torów, na których mijał MotoGP.