Zainspirowany triumfami osiągniętymi w Rajdzie Monte Carlo w latach 60., Mini „stracił rozum” podczas tworzenia tego niesamowitego pojazdu koncepcyjnego John Cooper Works GP. Sklasyfikowany tylko jako studium projektowe, nie przedstawiono żadnej specyfikacji – niestety – ale zarówno wygląd zewnętrzny, jak i wnętrze już dają nam wiele do wchłonięcia.
Nie może być dalej od Mini Electric Concept, który również pojawi się na Salonie Samochodowym we Frankfurcie. W obu propozycjach widać ten sam nacisk na udoskonalenie aerodynamiki, pomimo całkowicie odmiennych celów. Jeden chce wzbić się w powietrze z jak najmniejszym oporem, drugi, ten John Cooper Works GP Concept, chce trzymać się asfaltu. I jak widać, w naprawdę dramatyczny sposób.
Platforma jest wspaniała, dzięki uprzejmości głównie dodanych elementów z włókna węglowego: spojlera przedniego, wyjątkowo poszerzonych nadkoli, bocznych osłon i tylnego spojlera w rozmiarze XL.
Wnętrze też nie było nietknięte, bardziej jak w samochodzie wyścigowym, czyli pozbawione praktycznie wszelkich śladów cywilizacji. Obecny jest pałąk, fotele wyczynowe z pięciopunktową uprzężą, łopatki za kierownicą i cyfrowa tablica przyrządów.
Dobór kolorów sugeruje również intencje Mini John Cooper Works GP Concept, mieszankę czerni i szarości kontrastującą z czerwonymi elementami. Jeśli ciekawi Cię numer 0059 widoczny na przednich błotnikach i siedzeniach, jest to wyraźne nawiązanie do roku premiery oryginalnego Mini: 1959.
Marka jest również bardzo widoczna na tylnej bramie, zajmując sporą powierzchnię, oraz z przodu ulokowanej przy dolnym wlocie powietrza. I wreszcie, podobnie jak Electric Concept, graficzne przedstawienie Union Jack – flagi brytyjskiej – na tylnych światłach.
Oczekiwanie na następny Mini GP?
Koncepcyjny Mini John Cooper Works GP wydaje się również wyprzedzać następnego Mini GP – najbardziej ekstremalną reprezentację szosowego Mini. Od zawsze produkowane w ograniczonym zakresie w 2000 egzemplarzach, pojawiły się już dwie generacje Mini GP, wprowadzone na rynek w 2006 i 2012 roku, odpowiadające dwóm poprzednim generacjom R50 i R56.
Czy przyszłe Mini GP zdoła być tak ekstremalne jak ta koncepcja? Będziemy musieli poczekać i zobaczyć.