SUV McLarena? Nie jest warte wszystkiego.

Anonim

Najpierw Porsche, potem Lamborghini, a teraz nawet Ferrari. Stopniowo wszyscy producenci supersamochodów wpadają w modę SUV-ów i crossoverów… z wyjątkiem jednego: McLarena. Pomimo przyciągania euro, dolarów i tym podobnych, brytyjski budowniczy obiecuje dalej stawiać opór — wspomina pewną galijską wioskę, która miała przepis na bardzo mocną zupę…

Zapewnienie, że twórca Woking nie zamierza poddać się syrej piosence, zostało ponownie potwierdzone w magazynie Top Gear przez dyrektora projektowego McLarena, Dana Parry-Williamsa. Podkreślając, że „nie będę pierwszą osobą, która powie, że SUV nie jest szczególnie sportowym ani nawet użytkowym pojazdem”.

Propozycja SUV-a Ferrari
SUV Ferrari? W McLaren nie licz na to!…

Dla Parry-Williamsa sposób, w jaki producenci generalnie poddali się SUV-om, nie będzie miał wystarczająco mocnego uzasadnienia. Bo według tego samego rozmówcy „nie może być „wszystko z jakiegoś powodu”, chyba że powodem jest zaśmiecanie ulic”.

Biorąc pod uwagę te słowa, wszystko wskazuje na to, że McLaren pozostanie stanowczy w swojej decyzji o nieprodukowaniu żadnego SUV-a, potwierdzając swoją lojalność wobec zasady projektowania „wszystko z jakiegoś powodu”. W przypadku tego brytyjskiego producenta powodem jest wydajność.

Drift McLarena 720S
Dla McLarena zasada „wszystko z jakiegoś powodu” dotyczy wydajności

Prawdą jest, że inni producenci, tacy jak Ferrari, przysięgali przez długi czas i razem na piechotę, że nigdy nie pójdą ścieżką, którą teraz kroczą. Nawet gdyby menedżerowie tacy jak Sergio Marchionne, wszechpotężny szef Ferrari, mówili, że „tuż nad moim trupem”, marka Cavallino Rampante zrobiłaby SUV-a. To właśnie widzieliśmy… mamy nadzieję, że przynajmniej McLaren tak szybko nie zapomni.

Czytaj więcej