Wiemy już, co próbowało zrobić BMW.

Anonim

Świat motoryzacyjny jest taki, gdy wydaje nam się, że widzieliśmy już wszystko… Drift jest już rozpoznawany przez FIA w międzynarodowych zawodach, ai tutaj jest już puchar Iberyjski w modalności. Ale to też dobre dla… rekordów Guinnessa.

Kilka dni temu kwestionowaliśmy tutaj, co BMW próbowało zrobić z nową generacją BMW M5, oprócz wykazania, że pomimo nowego napędu xDrive z napędem na wszystkie koła, również dryfuje.

Ostateczna odpowiedź nadeszła. To było podwójny rekord słynnych „Rekordów Guinnessa” . Oprócz największego dryfu osiągniętego w godzina Ósma , z 374 km przejechanych , BMW ustanowiło kolejny rekord. TEN największy podwójny dryf (dwa samochody obok siebie), z 63 km przejechanych.

dryf bmw m5

Zaopatrzenie dryfujące

Aby osiągnąć ten wyczyn, potrzeba było pięciu dostaw, ale wyzwaniem było przede wszystkim dostarczenie bez zatrzymywania i utrzymywania manewru dryfu. Aby było to możliwe, zainstalowano system napełniania z własną dyszą, podobną do tej stosowanej u konkurencji, z dodatkowym zbiornikiem zamontowanym wewnątrz bagażnika. Do ryzykownego manewru godnego filmu wykorzystano kolejne BMW M5 z poprzedniej generacji (F10), które dołącza do manewru tankowania w pełnym dryfie. Ach odważni!

Ze względu na dużą ilość paliwa przenoszonego z jednego samochodu do drugiego ryzyko pożaru było duże.

Pierwsze napełnienie nastąpiło już po trzech kolejnych godzinach w dryfie, ponieważ wykorzystano oryginalny zbiornik całkowity (68 litrów) oraz dodatkowy. Drugie tankowanie miało 3h30min do ukończenia, trzecie miało 3h na pokonanie 549 okrążeń „toru”, a czwarte tylko 2:15h, ponieważ do tego wykorzystano tylko dodatkowy zbiornik.

dryf bmw m5
Jeszcze jedna przejażdżka...

mogło pójść źle

Oczywiście nie wszystko poszło zgodnie z oczekiwaniami i podczas manewru dwa M5 zetknęły się ze sobą kilkakrotnie, na szczęście bez konsekwencji dla rekordu i bez poważnego uszkodzenia rejestru.

Oprócz nowej generacji BMW M5 bohaterami byli profesjonalni instruktorzy szkoły jazdy BMW Performance, Johan Schwartz i Matt Mullins. Ten pierwszy z poprzednią generacją pobił swój poprzedni rekord z 2013 roku, pokonując 82 km w dryfie. Oprócz tego, prawie żonglującym zadaniem zmaterializowania dostaw był Matt Butts, który kilka razy znalazł się „uwięziony” między dwoma saloonami.

W ten sposób BMW po prostu unicestwiło poprzednie rekordy Toyoty GT86 w lipcu 2014 r. z 144 km i w czerwcu 2017 r. z 165 km.

Oczywiście wyczyn był możliwy na mokrych drogach, inaczej opony nie wytrzymałyby ośmiu kolejnych godzin i na kolistym torze, ale i tak jest to godny uwagi rekord, warto zobaczyć, jak powstają:

Czytaj więcej