Tor Vila Real i duma z bycia Portugalczykiem

Anonim

Poprostu super. 50. edycja Vila Real International Circuit z pewnością przejdzie do historii jako jedna z najlepszych w historii.

Było wszystko. Ludzka rama z ponad 200 000 osób w weekend; dużo akcji na torze; i oczywiście Portugalczyk na najwyższym stopniu podium.

Portugalia to wspaniały kraj

Portugalia może i jest małym krajem, ale jest dużym krajem.

Hyundai i30 N TCR

Zobacz wymiar organizacji Vila Real Circuit. Chociaż jest to najmniejsza organizacja w ramach WTCR (Puchar Świata Samochodów Turystycznych), wszystko poszło zgodnie z wymogami w przypadku tej imprezy.

Od najmniejszych Kia Picanto GT Cups po „wszechmocne” TCR, nie zapominając o obecności klasyków, akcja na torze była stała.

Porsche Carrera 6

Porsche Carrera 6 Sportclasse powróciło na tor Vila Real, czego nie robił od… 1972 roku

A jeśli pod względem organizacyjnym Portugalia wydawała się duża, to co z portugalską publicznością? Namiętny, kompetentny i zawsze obecny. Według organizacji w weekend ponad 200 tysięcy osób odwiedziło tor Vila Real.

Zejście Mateusza

Zostałem już oddany na Vila Real Circuit ze względu na środowisko, które tam mieszka. Ale byłem jeszcze bardziej pod wrażeniem, gdy miałem okazję odbyć wycieczkę po torze, u boku Gabrielle Tarquini – kierowcy Hyundaia w WTCR.

Gabrielle Tarquini z Diogo Teixeira i Guilherme Costa
Diogo i Guilherme z Gabrielle Tarquini

Trasa, którą znałem jakiś czas temu, ale byłem w stanie zrozumieć stopień zapotrzebowania na Vila Real Circuit.

Ze wszystkich krzywizn najbardziej zaimponował mi zejście Mateusa. Na Hyundai i30 N osiągnęliśmy 200 km/h. Robi wrażenie.

Teraz dodaj kolejne 80 km/h, mocne hamowanie, tylko sześć metrów szerokości asfaltu, zero błędów i brak luk.

Hyundai i30

Hyundai i30

Talent nie wystarczy, by Mateusz zeszedł na dno, wymaga też odwagi.

Zyskałem wspomnienia, które zachowam na całe życie i jeszcze większy podziw dla tych kierowców.

Tiago Monteiro, Tiago Monteiro…

Nie ma słów, aby opisać występ Tiago Monteiro w Vila Real. Nawet w hollywoodzkim scenariuszu nikt nie zaryzykowałby tak heroicznego powrotu na drogę wygrywania. Na szczęście rzeczywistość zawsze góruje nad fikcją.

Dwa lata po poważnej kontuzji Tiago Monteiro powrócił na zwycięskie drogi. Przed publicznością, przed swoim krajem.

Zwycięstwo wykute z dużą miłością do siebie, dumą, talentem i wolą zwycięstwa. Z tego są zrobieni mistrzowie.

James Monteiro
James Monteiro

Tiago Monteiro wrócił do wyścigów, gdy niewielu liczyło na jego powrót, i wygrał ponownie, gdy jeszcze mniej myśleli, że to możliwe.

W przyszłym roku jest ich więcej i będziemy tam! Jak dumny z bycia Portugalczykiem, jak dumny z bycia częścią tego.

Czytaj więcej