Volkswagen T-Roc to nowy Scirocco

Anonim

Po dziewięciu latach produkcji Scirocco dobiega końca. Niedawno przestał być produkowany w Autoeuropa, a jego miejsce na linii produkcyjnej zajął nowy SUV Volkswagena T-Roc. Nie dlatego twierdzę, że T-Roc to nowe Scirocco — to tylko zbieg okoliczności, że oba modele mają ten sam zakład produkcyjny.

W rzeczywistości Volkswagen Scirocco kończy swoją karierę bez bezpośredniego następcy i nie planuje się go na najbliższe lata. Rynek się zmienił i nie ma już miejsca na takie samochody jak Scirocco.

Nie da się uzasadnić inwestowania w samochody takie jak Scirocco, kiedy tę wartość można przeznaczyć na nowego SUV-a, który gwarantuje wyższą sprzedaż i zyski. Liczby nie kłamią. Niemieckie coupé miało swój najlepszy rok produkcji w 2009 roku — ponad 47 000 sztuk — i zakończyło się produkcją nieco ponad 264 000 sztuk w ciągu dziewięciu lat produkcji. T-Roc, aby rozpocząć działania wojenne, będzie produkowany w ilości 200 000 sztuk rocznie. Za mniej niż 18 miesięcy na ulicach pojawi się więcej T-Roc niż Scirocco.

Volkswagen T-Roc

Nowa „normalna”

Nie ma wątpliwości — coraz częściej SUV-y i crossovery stają się nową „normalnością”, a zjawisko to nie wykazuje oznak spowolnienia. Przynajmniej do końca dekady wszystkie prognozy wskazują na większą sprzedaż i więcej modeli.

A jeśli uważasz, że SUV/Crossover po prostu zajmują miejsce MPV, dodając praktycznej stronie doskonałej estetyki, pomyśl jeszcze raz. Prawda jest taka, że SUV-y kradną udział w rynku praktycznie z każdej typologii: MPV, hatchbacki, a nawet coupé — tak, coupé. Pewnie myślisz, że straciliśmy rozum: jak SUV może porównać i kraść sprzedaż coupe lub roadsterowi? Nie ma nic do roboty.

Kupujesz SUV-a zamiast coupe?

Obiektywnie mają rację. To zupełnie nieporównywalne samochody. Biorąc pod uwagę tylko wrażenia z jazdy i umiejętności dynamiczne, nie mogliby być bardziej wyróżnieni. Ale musimy spojrzeć na tę kwestię w innym świetle. Nie dla samochodów, jakimi są, ale dla tego, kto je kupi.

Coupé i roadster zaprojektowano z nadrzędnym naciskiem na osiągi i właściwości dynamiczne — czy to pod kątem wydajności, czy też przyjemności z ich zwinności. Ale bądźmy szczerzy, wszyscy wiemy, że wielu z tych, którzy kupują tego typu auta (i nie tylko), nie jest entuzjastami jazdy i nawet nie czyta Car Reason — niezrozumiałe, wiem.

Volkswagen T-Roc 2017 autoeuropa10

Zdecydowana większość kupuje je tylko i wyłącznie ze względu na styl lub wizerunek — tak, na wszystko są snoby. Nic dziwnego, że niektóre roadstery są znane jako „samochody fryzjerskie” — angielskie określenie, które oznacza samochody dla fryzjerów.

Po co kupować niepraktyczny samochód wizerunkowy, skoro możesz teraz mieć stylowego SUV-a lub crossovera, który robi to samo?

Obecnie typologią o największej różnorodności wizualnej są SUV-y. Od bardziej użytkowych projektów, takich jak Duster, po odważniejsze, takie jak C-HR, wydaje się, że SUV na każdy gust. Dodaj do tego ogromne możliwości dostosowania, które pozwalają i potrafią zaoferować konsumentowi ten sam rodzaj emocjonalnego i aspiracyjnego uroku, który kiedyś należał do coupé i roadstera.

T-Roc to Scirocco… SUV-a

Oprócz dyskusji w mediach, mediach społecznościowych i forach na temat tego, do którego segmentu Volkswagen T-Roc naprawdę pasuje — B czy C, oto jest pytanie — musimy spojrzeć na to w inny sposób, który może pomóc lepiej zrozumieć twoje. powód bycia.

Między T-Roc i Tiguanem istnieje podobna zależność, jak między Scirocco i Golfem. T-Roc jest, w przenośni i dosłownie, bardziej kolorowy niż Tiguan, z którym dzieli bazę. Podobnie jak Scirocco, wyróżnia się bardziej zaakcentowanym i dynamicznym stylem — wyraźnym skupieniem się na stylu i wizerunku lub, jak powie każdy szanujący się marketer, na stylu życia.

Nie tylko spodoba się potencjalnym nabywcom Golfa, Golfa Sportsvana i Tiguana, ale może również odciągnąć od nielicznych coupé i roadsterów na rynku tych, którzy szukają bardziej stylowego samochodu, z dodatkowym atutem w postaci zachowania przestrzeni i praktyczności.

O ile już wcześniej trudno było uzasadnić inwestycję w coupé czy roadster, to obecnie sprawa jest jeszcze bardziej skomplikowana. Po co inwestować w coupé, które będzie sprzedawać kilkadziesiąt tysięcy sztuk rocznie, skoro możemy mieć SUV-a „coupé” w takim lub większym stylu i sprzedawać go od 5 do 10 razy więcej?

Czytaj więcej