Prowadzona przez znanego blogera podróżniczego Sergeya Dolyę, ta podróż dookoła świata odbyła się w roku, w którym brytyjska marka świętuje 70-lecie, za kierownicą nowego Odkrycie Land Rovera.
Jeśli chodzi o trasę, to spełniała ona, zdaniem brytyjskiej marki w oświadczeniu, międzynarodowe standardy wymagane do zakwalifikowania jako kompletne opłynięcie: zaczynała się i kończyła w tym samym punkcie — Moskwie — i przechodziła przez dwie antypody (punkty geograficzne na powierzchni ziemi, które są diametralnie przeciwne).
Tak więc, po przejechaniu całej Rosji, w sumie ponad sześciu tysięcy kilometrów, Land Rover Discovery skierował się do Mongolii, z przybyciem pierwszej antypody - chińskiego miasta Enshi - które miało nastąpić trzy tygodnie po wjeździe. terytorium.
11 tysięcy kilometrów etapu azjatyckiego przeszło także przez Laos, Tajlandię i Singapur, a zespoły poleciały następnie do Australii. Skąd po tygodniu i przebyciu 3000 kilometrów wyruszyli do Ameryki Południowej, na kontynent, z którego karawana dotarła na drugą antypodę, w pobliżu miasta La Serena w Chile.
W ósmym tygodniu podróży Land Rovery przemierzyły Stany Zjednoczone Ameryki, od wybrzeża do wybrzeża, przez 11 stanów i dziewięć miast, po czym przekroczyły Ocean Atlantycki, kierując się do Afryki, odlatując przez Maroko i Gibraltar, z przeznaczeniem na Europa.
Przeprawa przez Stary Kontynent trwała tydzień, a karawana przybyła do Moskwy, miasta, z którego wyjechała, 15 sierpnia, 70 dni i 70 tysięcy kilometrów później.
W końcu, po odliczeniu matematyki, przyczepa przejechała 36 tysięcy kilometrów jazdy i 34 tysiące kilometrów lotu, uzyskując w sumie 169 certyfikatów na 500 godzin jazdy. Zapasy obejmowały m.in. 500 l kawy, 360 hamburgerów i 130 koktajli.
Zapisz się na nasz kanał Youtube.