„Wielki szef” F1, Bernie Ecclestone udzielił właśnie jeszcze jednego „tych” wywiadów, stwierdzając, że w niedalekiej przyszłości Europa nie będzie miała więcej niż pięciu Grand Prix Formuły 1.
Ecclestone, dla tych, którzy nie wiedzą, jest posiadaczem praw handlowych Formuły 1 i udzielił wywiadu hiszpańskiej gazecie (Marca), w której bagatelizował znaczenie kontynentu europejskiego dla przyszłości tego sportu.
„Myślę, że w ciągu najbliższych kilku lat Europa będzie miała pięć wyścigów.Na pewno w Rosji, bo mamy już kontrakt, może w RPA, w Meksyku…Problem w tym, że Europa i tak się skończyła, to będzie dobre miejsce na turystykę i niewiele więcej”
Do sezonu 2012, zmniejszenie liczby wyścigów Grand Prix na europejskich torach będzie już widoczne, do ośmiu wyścigów na dwadzieścia, a Stambuł zostanie zastąpiony przez Yeongam w Korei Południowej.
Po deklaracjach Berniego Ecclestone'a można przewidywać, że w ciągu kilku lat wyścigi w Europie sprowadzą się do bardziej klasycznych torów, takich jak Monte Carlo, Monza czy Hockeneim.
W Razão Automóvel wciąż marzyliśmy o dniu, w którym Formuła 1 powróci do Portugalii. Teraz zacznijmy marzyć o dniu, w którym Europa ponownie będzie gościć większość GP F1.