Powiadomienie o strajku kierowców materiałów niebezpiecznych zostało już dostarczone

Anonim

Zaczęło się jako zagrożenie, ale teraz jest pewne. Po ponad pięciu godzinach spotkania ANTRAM, SNMPMP i SIMM (Niezależnego Związku Kierowców Towarów), oba związki wystosowały wezwanie do strajku na 12 sierpnia.

Według związków, strajk jest spowodowany faktem, że ANTRAM zaprzeczył teraz, jakoby zaakceptował porozumienie w sprawie stopniowych podwyżek wynagrodzenia zasadniczego do 2022 r.: 700 euro w styczniu 2020 r., 800 euro w styczniu 2021 r. i 900 euro w styczniu 2022 r.

Co mówią związki?

Na zakończenie spotkania w siedzibie Generalnej Dyrekcji Stosunków Pracy (DGERT) Ministerstwa Pracy i Solidarności Społecznej w Lizbonie w imieniu obu związków przemawiał Pedro Pardal Henriques, wiceprezes SNMP, rozpoczynając oskarżając ANTRAM o „oddawanie tego, co powiedziane, za to, co nie zostało powiedziane”.

Zapisz się do naszego newslettera

Według Pedro Pardal Henriquesa, ANTRAM nie chce uznać obiecanego stopniowego wzrostu, co jest powodem, dla którego związki będą kontynuować nowy strajk, dodając: „Jeśli ANTRAM wróci do tej śmiesznej postawy, będzie musiał w przeciwnym razie strajk zostanie odwołany”.

Pedro Pardal Henriques stwierdził: „Kwestionowanym tutaj nie jest styczeń 2020 r., ponieważ ANTRAM to zaakceptował”, wyjaśniając, że przyczyną rozbieżności są wartości na lata 2021 i 2022.

W końcu, przywódca związkowy twierdził również, że ma poparcie hiszpańskich związków zawodowych i zadeklarował „Mając po naszej stronie hiszpańskich kierowców jest to bardzo ważne (…) Firmy nie będą już w stanie złamać strajku”.

A co mówią firmy?

Jeśli związki oskarżą ANTRAM o powiedzenie „powiedziane za niedopowiedzenie”, firmy już teraz twierdzą, że zamierzają „oszukać media, mówiąc, że ANTRAM już zaakceptował podwyżki o 100 euro w 2021 i 2022 r., kiedy protokoły są sprzeczne z wynegocjowanymi”.

André Matias de Almeida, przedstawiciel ANTRAM na spotkaniu w poniedziałek, oskarża związki o przedstawienie ogłoszenia o strajku „nawet nie znając kontrpropozycji ANTRAMu w sprawie 300 euro w styczniu 2020 r.”, stwierdzając, że „chcą to zrobić. strajk w tym roku z powodu wzrostu w 2022 roku”.

Według ANTRAM problem wymagań płacowych tkwi w zdolności finansowej (lub jej braku) firm transportowych, które twierdzą, że jeśli są w stanie pomieścić podwyżkę o około 300 euro w 2020 roku, to podwyżki wymagane w kolejnych latach narażają je na ryzyko bankructwa .

Wreszcie przedstawiciel ANTRAM-u zadeklarował, że związki będą musiały teraz „wyjaśnić krajowi, dlaczego będą strajkować, gdy Portugalczycy chcą cieszyć się swoim prawem do wyjazdu na wakacje”, stwierdzając, że „związki nie były nawet w stanie wyjaśnić, gdzie my rzekomo nie powiodło się”.

Na czym zostajemy?

Ponieważ rząd deklaruje, że jest gotów stawić czoła nowemu strajkowi (i uniknąć scenariusza bliskiego chaosu, który miał miejsce w kwietniu), najprawdopodobniej od 12 sierpnia powróci nawet, by być świadkiem nowego strajku kierowców materiałów niebezpiecznych, do których tym razem dołączają również inni kierowcy.

Dzieje się tak dlatego, że pod koniec wczorajszego spotkania ANTRAM zapewnił, że nie spotka się ponownie z SMMP i SIMM, dopóki nie wycofają zawiadomienia o strajku. Kierowcy natomiast nie wycofują wcześniejszego wypowiedzenia do czasu zakończenia negocjacji, czyli najprawdopodobniej strajku.

Czytaj więcej