Chevrolet Camaro odbiera kompresor z... lokomotywy!

Anonim

Kolejna szalona kreacja pochodzi ze Stanów Zjednoczonych Ameryki. Przenieś wideo do minuty 2:25 i spójrz na tego Chevroleta Camaro.

Ostatecznie jest to najbardziej radykalna i najbardziej szalona modyfikacja, jaką widzieliśmy w Chevrolecie Camaro. Po Hennessey Venom – samochodzie ważącym nieco ponad 1000 kg i 1200 KM, który zjada na śniadanie Bugatti’s Veyron’s, poprzeczka jest bardzo wysoka.

Ale jeśli chodzi o szalone samochody, Amerykanie mają ogromną zdolność do ich pokonania i poprzeczka ta właśnie została podniesiona na jeszcze wyższy poziom. Historia tego Camaro opowiedziana jest w pigułce.

Wszystko zaczęło się, gdy właściciel tego Camaro, w piękne słoneczne popołudnie, trafił na złomowisko. I gdzieś pomiędzy szczątkami samochodów, które kiedyś były samochodami, a rzeczami, o których nie wiadomo, czym były (lub czym są…) znalazł kompresor starej lokomotywy spalinowej.

I tu sprawy zaczynają się robić poważnie. Ten bratanek „Wuja Sama” kupił tę sprężarkę wolumetryczną i „wbił” ją w blok V8 Camaro. Wynik? Przy pierwszym starcie uniósł na szerokość dłoni od ziemi i podzielił silnik na dwie części! Ale nie mam wątpliwości: te sekundy z pewnością były tego warte!

Jeśli chodzi o mnie, to postanowione. Mam zamiar odebrać walizki i wyemigrować do Stanów Zjednoczonych Ameryki. Wybacz mi rodzinie i przyjaciołom, ale tak musi być. Bo jak wiadomo, tutaj w Portugalii amerykańskie samochody nie przetrwają.

Tekst: Guilherme Ferreira da Costa

Czytaj więcej