Rozpoczęty w 2007 roku, Nissan GT-R R35 jest już weteranem wśród samochodów sportowych, który był przedmiotem kolejnych aktualizacji, które zapewniły mu konkurencyjność i zgodność z najnowszymi normami emisji.
Jednak, oczywiście, aktualizacje działają tylko na razie — minęło już 13 lat — i pomimo wielu plotek wydaje się, że plany na nową generację Nissana GT-R są wreszcie na stole.
Dobra wiadomość, biorąc pod uwagę niespokojne czasy, w których żył Nissan, i które zmusiły go do przemyślenia swojego miejsca na świecie, skupiając uwagę na mniejszej liczbie rynków, jak pisaliśmy wcześniej.
Co dalej?
Jedną z najciekawszych rzeczy w następcy GT-R R35 jest to, że sądząc po postępach Automotive News, powinien… zostać zelektryfikowany!
Z domniemanym przyjazdem zaplanowanym na 2023, nowy Nissan GT-R może wykorzystywać mechanikę hybrydową, ale nie taką, jak w innych modelach Nissana.
Zapisz się do naszego newslettera
Tak więc, według hiszpańskiego Car and Driver, system hybrydowy, który ma być używany przez GT-R, powinien znacznie różnić się od tych, do których jesteśmy przyzwyczajeni, oczywiście bardziej skoncentrowany na osiągach niż na ekonomii.
W ten sposób japoński samochód sportowy będzie mógł skorzystać z systemu odzyskiwania energii kinetycznej podobnego do stosowanego już w zawodach KERS, w tym intrygującego prototypu napędu na przednią oś z Le Mans GT-R LM Nismo. .
W każdym razie przyszłość Nissana GT-R pozostaje bardziej owiana wątpliwościami niż pewnością. Do tego czasu możemy cieszyć się tylko obecnym GT-R R35 i mieć nadzieję, że jego następca spełni przydomek „Godzilla”.
Źródła: Samochód i kierowca, Wiadomości motoryzacyjne.