Chłodny początek. Stary kontra nowy. Honda NSX kontra Civic Type R na torze

Anonim

Nazywało się anty-Ferrari, kiedy po raz pierwszy go spotkaliśmy w 1990 roku. Honda NSX był to supersamochód (junior), pierwszy zbudowany w całości z aluminium, z atmosferycznym silnikiem V6 — VTEC — zamontowanym za dwoma pasażerami.

Przykładem w tym teście jest późny model (NA2), czyli bez chowanych reflektorów i z silnikiem V6 o większej pojemności 3,2 l i (rzekomo) 280 KM.

Honda NSX nie odniosła oczekiwanego sukcesu, ale była fundamentalną maszyną do ewolucji gatunku supersamochodów.

Ale bieg czasu jest nieubłagany. W dzisiejszych czasach osiągi, które były godne supersportów z końca wczesnych lat 90-tych, można uzyskać z dużo prostszego, praktycznego i niedrogiego hot-hatcha, takiego jak Honda Civic Typ R.

Pod jego krzykliwym wyglądem kryje się bardziej popularny czterocylindrowy rzędowy turbodoładowany silnik o pojemności zaledwie 2,0 l, ale o mocy 320 KM, który jest „całym wyprzedzeniem” — jednym z punktów odniesienia wśród hot hatchów.

Czy dzisiejszy hot hatch może naprawdę przewyższyć supersamochód z lat 90.? A którym woleliby jeździć? Piąty Bieg, z Jasonem Plato na czele dwóch maszyn, udał się, aby odpowiedzieć na wszystkie pytania w Castle Combe:

O „zimnym starcie”. Od poniedziałku do piątku w Razão Automóvel odbywa się „zimny start” o 8:30. Popijając kawę lub zdobywając odwagę, aby rozpocząć dzień, bądź na bieżąco z zabawnymi faktami, faktami historycznymi i odpowiednimi filmami ze świata motoryzacji. Wszystko w mniej niż 200 słowach.

Czytaj więcej