Formuła 1 potrzebuje Valentino Rossi

Anonim

Od czasu do czasu ludzkość ma przywilej bycia świadkiem występów sportowców, którzy są ważniejsi niż sam sport. Sportowcy, którzy ciągną legiony kibiców, którzy każą kibicom stać na krawędzi kanapy i obgryzać paznokcie, odkąd gasną światła, aż do flagi w szachownicę.

Świat MotoGP ma takiego sportowca: Valentino rossi . Kariera 36-letniego włoskiego pilota przerasta nawet wyobraźnię najlepszego scenarzysty w Hollywood. Jak ktoś powiedział „rzeczywistość zawsze przewyższa wyobraźnię, ponieważ wyobraźnia jest ograniczona ludzkimi możliwościami, ale rzeczywistość nie zna granic”. Valentino Rossi też nie zna granic…

Z prawie 20-letnią światową karierą Rossi robi wielkie postępy w kierunku zdobycia dziesiątego tytułu, ciągnąc za sobą miliony fanów i pokonując jednych z najlepszych kolarzy w historii: Maxa Biaggi, Sete Gibernau, Casey Stonera, Jorge Lorenzo i w tym roku, z pewnością zjawisko, które nazywa się Marc Marquez.

Śledzę Mistrzostwa Świata MotoGP od 1999 roku i po tylu latach wciąż jestem pod wrażeniem doniesień medialnych o „il dottore”. Najnowszy przykład miał miejsce w Goodwood (na zdjęciach), gdzie obecność włoskiego kierowcy przyćmiła wszystkie inne, w tym kierowców Formuły 1.

Fani Valentino Rossiego

Coś jeszcze bardziej imponującego, bo mówimy o wydarzeniu związanym z motoryzacją. Wszędzie były flagi z numerem 46, żółte koszulki, czapki i wszystkie gadżety, jakie można sobie wyobrazić.

W Formule 1 nie mamy nikogo takiego. Mamy kierowców o niekwestionowanym talencie i godnym pozazdroszczenia rekordzie, takich jak Sebastian Vettel czy Fernando Alonso. Jednak centralną kwestią nie jest talent ani liczba światowych tytułów. Weźmy za przykład Colina McRae, który nie był najbardziej utalentowanym kierowcą w Rajdowych Mistrzostwach Świata, a mimo to zdobył legion fanów na całym świecie.

Chodzi o charyzmę. Colin McRae, podobnie jak Valentino Rossi, Ayrton Senna czy James Hunt, są (lub byli…) charyzmatycznymi kierowcami na torze i poza nim. Bez względu na to, ile tytułów zdobył Sebastian Vettel, wydaje się, że nikt go tak naprawdę nie docenia. Czegoś mu brakuje… nikt nie patrzy na niego z szacunkiem, z jakim patrzy się np. na Michaela Schumachera.

Formuła 1 potrzebuje kogoś, kto ponownie zagotuje nam krew — to nie przypadek, że w 2006 roku Scuderia Ferrari próbowała wprowadzić Valentino Rossiego do Formuły 1. Ktoś, kto by nas zdjął z kanapy. Pokolenie moich rodziców miało Ayrtona Sennę, mój i ci, którzy przyjdą, też kogoś potrzebują. Ale kto? Takie gwiazdy nie rodzą się codziennie – niektórzy twierdzą, że rodzą się tylko raz. Dlatego powinniśmy się nim cieszyć póki nie ma blasku.

Brak widowiskowości jednomiejscowych bolidów rozwiązuje zmiana regulaminu. Niestety, wielkie nazwiska nie są tworzone na mocy dekretu. I jak dobrze musiało być pchanie Laudy czy Ayrtona Senny...

Valentino Rossi Goodwood 8
Valentino Rossi Goodwood 7
Valentino Rossi Goodwood 5

Czytaj więcej