Ford Transit "Badass" Supervan (CZĘŚĆ 2)

Anonim

Nissan wciąż nie wiedział, co to znaczy zmieniać silniki z jednego modelu na inny – jak w przypadku Juke GT-R – a Ford zrobił już swoje, z Transitem.

Po przedstawieniu jednego z najlepszych samochodów lat 60., nieprawdopodobnego Forda Transita. Dziś jest dzień, w którym przedstawimy Ci jeszcze bardziej niezwykłego Forda Transita: SuperVan. Jeśli stoisz, weź sobie krzesło, ponieważ to, co zamierzasz przeczytać, na zawsze zmieni twoją koncepcję przesady, szaleństwa i marzeń.

„Wszystko to razem sprawiło, że latanie tą „bestią zawodową” było prawie tak wymagające, jak podróż na księżyc na deskorolce”.

Mowa o Fordzie Transicie wyposażonym w podwozie, zawieszenie i silnik Forda GT-40. Innymi słowy, części samochodu, które w 1966 roku dały kolosalne zwycięstwo flocie Ferrari, marce, która zdominowała konkurencję przez dziesięciolecia. Krótko mówiąc, Amerykanie przybyli, zobaczyli i wygrali. Tak proste: misja wykonana!

Nie wiemy, jak postanowiono zbudować Forda Transita SuperVana, być może zespół inżynierów znudził się ponurym zwycięstwem w Le Mans. Co wtedy zrobić? A co powiesz na zabranie Forda Transita i włożenie do niego części auta z „rodowodem” auta wyścigowego?! Brzmi dobrze, prawda? Nigdy się nie dowiemy, czy tak się potoczyło, ale nie mogło to odejść zbyt daleko.

ford-transit

Mówiąc o liczbach. Silnik, w który wyposażony jest SuperVan, oprócz tego, że jest „czystorasowy”, był po prostu V8 o pojemności 5,4 litra, wyposażonym w superkompresor – znany w USA jako „dmuchawa” – który osiągnął niezłą moc 558 KM i 69,2 kgfm momentu obrotowego przy 4500 obr./min. Śmigło, które po zamontowaniu w GT-40 osiągało 330 km/h, a pokonanie sprintu od 0 do 100 km/h zajęło mu zaledwie 3,8 sekundy. Oczywiście na podwoziu Forda Transita liczby nie były aż tak imponujące. W końcu mówimy o nadwoziu tak aerodynamicznym jak fasada budynku, ale jeśli chodzi o przyspieszenia, inżynierowie Forda twierdzą, że do 150 km/h rzeczy nie były bardzo niezrównoważone.

NIE DO POMINIĘCIA: Ford Transit: jeden z najlepszych samochodów sportowych lat 60. (CZĘŚĆ 1)

Od tego momentu pilot był na własne ryzyko. Boczne wiatry przejęły nadwozie i sprawy stały się jeszcze bardziej przerażające. Oprócz tego zawieszenia pierwotnie opracowane do pracy z „ciałem” sportowca wyczynowego, nie znosiły w wygodny sposób przenoszenia masy z ciężkiego podwozia. Z każdym przyspieszeniem, zakrętem lub hamowaniem biedny Ford Transit pocił się, by towarzyszyć impetowi silnika, który nie miał być przykuty do sylwetki „wieloryba”. Wszystko to się sumowało, sprawiając, że pilotowanie tej „bestii handlowej” jest prawie tak wymagające, jak wyprawa na księżyc na deskorolce.

Projekt okazał się sukcesem, który widać na zdjęciach. Ford przez lata czynił tego „potwora” jednym ze swoich standardowych nosicieli, do tego stopnia, że od tego czasu, ilekroć wypuszczana jest nowa wersja Transita, towarzyszy mu podobny projekt. Tak to prawda, oprócz tego Forda Transita SuperVana jest jeszcze więcej. Niektóre z silnikiem Formuły 1! Ale porozmawiamy o nich innym razem.

Obejrzyj film promocyjny Forda Transit SuperVan z 1967 r.:

AKTUALIZACJA: Ford Transit SuperVan 3: dla spieszących się sklepów spożywczych (część 3)

Obserwuj Razão Automóvel na Instagramie i Twitterze

Czytaj więcej